
Nowy kontrowersyjny podatek w Niemczech: W Niemczech pojawił się nowy podatek, który brzmi niewinnie – ale jego skutki odczują miliony ludzi. Bo co, jeśli pewnego dnia za zwykłe odkręcenie kranu zapłacisz więcej niż za kawę na mieście? Nowa opłata dotyczy czegoś, co wszyscy zużywamy codziennie, nie zastanawiając się nawet, ile to kosztuje. W niektórych regionach już ją wprowadzono, inne właśnie się do tego szykują. A to dopiero początek – bo mówi się, że wkrótce mieszkańcy zapłacą nawet za deszczówkę.

Nowy kontrowersyjny podatek w Niemczech. Zapłacą za wodę
Nowa opłata to tzw. Wassercent – opłata za pobór wody z naturalnych źródeł, takich jak rzeki, jeziora czy wody gruntowe, a w dosłownym tłumaczeniu „wodny cent”. Ale nie daj się zwieść nazwie. To nie jest symboliczny grosz, który zniknie niezauważenie z Twojego rachunku. W zależności od landu, może to być nawet 31 centów za każdy zużyty metr sześcienny wody. Najwięcej płacą już mieszkańcy Berlina. Teraz do tej listy dołącza kolejne niemieckie landy – a Bawaria ogłosiła, że wprowadzi podatek od połowy 2026 roku.
Opłata dotyczy wszystkich, którzy korzystają z dużych ilości wody – zarówno gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw, wodociągów oraz rolnictwa. W praktyce jednak to mieszkańcy mogą odczuć zmiany najbardziej, ponieważ dostawcy wody często przenoszą dodatkowe koszty na odbiorców końcowych. Zwolennicy uważają, że to sprawiedliwy sposób na ochronę zasobów naturalnych. Krytycy z kolei wskazują, że realne obciążenie dla przemysłu jest stosunkowo niewielkie, mimo że to on zużywa najwięcej wody. Przeczytaj także: Nowa absurdalna ustawa od 1 lipca: Zakaz używania deszczówki. Cios dla ogrodników
Ile wyniesie na osobę?
Jak podaje KA Insider, dla większości mieszkańców nowe przepisy oznaczają niewielki wzrost rocznych rachunków – szacowany w Bawarii na około 5 euro na osobę. Dla jednych to akceptowalny koszt ochrony środowiska, dla innych – kolejne obciążenie w codziennych wydatkach. Fakt pozostaje jeden: coś, co przez lata było dostępne niemal za darmo, zaczyna mieć swoją cenę. I być może nie jest to ostatnia taka zmiana.
„Podatek od wody” już budzi kontrowersje
Zgodnie z zapowiedziami rządu, wpływy z podatku mają być przeznaczone wyłącznie na cele związane z gospodarką wodną. Wśród planowanych inwestycji znajdują się m.in. modernizacja sieci wodociągowej, poprawa jakości wód powierzchniowych czy projekty związane z retencją i oszczędnym gospodarowaniem zasobami wodnymi. W przypadku Bawarii szacuje się, że budżet zasilony zostanie kwotą około 80 milionów euro rocznie.
Wprowadzenie podatku budzi emocje – nie tyle ze względu na wysokość opłaty, co na samą ideę płacenia za dostęp do podstawowego dobra, jakim jest woda. Pojawiają się pytania o przyszłość: czy z czasem obciążenia nie wzrosną? Czy opłaty nie rozszerzą się na inne formy wykorzystania wody, w tym deszczówkę? Choć obecnie nie ma takich planów, debata wokół przyszłości dostępu do zasobów naturalnych staje się coraz bardziej intensywna – i nie tylko w Niemczech.
