Wiadomości z Polski – Obniżenie temperatury w mieszkaniu. W dobie kryzysu energetycznego warto zastanowić się nad tym jak ogrzewamy nasze mieszkania. Nie tylko pod kątem rosnących rachunków, jakie musimy zapłacić. Eksperci z Politechniki Warszawskiej oszacowali co by się stało, gdyby wszyscy mieszkańcy Polski obniżyli temperaturę w swoich mieszkaniach tylko o jeden stopień Celsjusza.
Obniżenie temperatury w mieszkaniu o 1° przez każdego mieszkańca Polski – konsekwencje
Gdyby wszyscy ludzie racjonalnie gospodarowali energię, mogliby nie tylko poprawić swoją kondycję finansową i zdrowotną, ale także pozytywnie wpłynąć na środowisko. W pomieszczeniach, w których przebywamy najwięcej, temperatura powinna wynosić około 18-19 stopni. WHO rekomenduje konkretnie 18 stopni, uważając tę temperaturą za optymalną dla naszego zdrowia.
>>> Przy jakiej temperaturze zewnętrznej należy włączyć ogrzewanie w domu?
Eksperci z Politechniki Warszawskiej postanowili zbadać skutki obniżenia temperatury o jeden stopień we wszystkich mieszkaniach w Polsce. Jak wynika z badań, zmniejszylibyśmy zużycie węgla o 450 tys. ton. Emisję dwutlenku węgla o milion ton rocznie. Po obniżeniu temperatury o 2 stopnie zużycie węgla spadłoby aż o 900 tys. ton rocznie. Za to emisja CO2 zmalałaby aż o 2 mln ton. Aby wyobrazić sobie skalę tego zjawiska, warto wiedzieć, że absorpcją 2 mln ton CO2 może sobie poradzić 30 mln drzew! W całej Warszawie rośnie ich tylko 9 mln! – podaje strona bigstoryplus.pl.
Co oznacza to dla ludzi?
Obniżając temperaturę w swoim mieszkaniu o 1 stopień C, każdy mieszkaniec zaoszczędziłby nawet do 8 proc. ciepła. Zapłacilibyśmy niższe rachunki, niezależnie od tego, czym ogrzewamy dom – węglem, gazem, zużywając prąd czy korzystając z ciepła systemowego.
Czytaj także: Kryzys gazowy: Policja będzie sprawdzać temperaturę ogrzewania w prywatnych domach
Źródło: Bigstoryplus.pl, PolskiObserwator.de