Przejdź do treści

Niemieccy bauerzy tęsknią za polskimi pracownikami sezonowymi

10/07/2018 11:46 - AKTUALIZACJA 31/05/2022 13:26

Wielu niemieckich rolników nie jest w stanie znaleźć pracowników sezonowych, zwłaszcza cenionych za Odrą Polaków.

Fot. Pixabay.com

Tegoroczna pogoda w Niemczech sprawiła, że sezon na zbiory owoców i warzyw zaczął się znacznie wcześniej niż w 2017 r. Wielu rolników nie jest w stanie znaleźć pracowników sezonowych, szczególnie cenionych za Odrą Polaków. Okazuje się, że trend ten wśród naszych rodaków powoli zanika, a wszystkiemu winna jest poprawa sytuacji ekonomicznej w ojczyźnie.

Rolnicy nie znaleźli ludzi do zbioru szparagów, których sezon oficjalnie zakończył się 24 czerwca i  poniosło straty rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy euro. Już wiadomo, że do zbioru truskawek nie przyjadą ci, którzy się tu co roku zjawiali. A było ich 162.000 rocznie. Stosowne badanie przeprowadził u progu lata u swych członków Związek Południowoniemieckich Producentów Szparagów i Truskawek (VSSE). Prawie dwie trzecie gospodarstw meldowało zmniejszoną podaż pracowników, a co piąty „znacznie mniejszą”. Przy tym nie chodzi przede wszystkim o zwykłych „zbieraczy”, ale o takich, którzy znają się na rzeczy i mogą kierować grupą ludzi.

Niemiecka telewizja Das Erste wyemitowała program, w którym informuje, dlaczego Polacy nie chcą już jeździć na saksy do Niemiec. Okazuje się, że oprócz poprawy sytuacji ekonomicznej w Polsce, nasi rodacy nie chcą już opuszczać rodzin na długie tygodnie, aby zbierać wiśnie, szparagi i truskawki w Niemczech.

Coraz więcej pracowników sezonowych zatrudnia się w centrach logistycznych lub na budowach, gdzie płace są wyższe niż minimalna w Niemczech 8,84 euro. Jest też i inna przyczyna braków. Wielu pracowników ze Wschodu – zauważa Simon Schumacher, rzecznik związku VSSE – omija Niemcy, jadąc do Belgii czy Holandii, gdzie płaca minimalna wynosi 9,50-9,70 euro. Albo do Włoch, gdzie przy zbiorach wina czy owoców pracuje się na stojąco, bez ciągłego schylania się.

Informację tą na Twitterze skomentował Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS: „Polacy zawodzą na całej linii – nie pomogli w zbiorze szparagów, nie zebrali czereśni. Wstyd, po prostu wstyd. Coraz bardziej »nie pasujemy do Europy” – napisał.

 

Jak wynika z najnowszego raportu „Migracje zarobkowe Polaków” przygotowanego przez Work Service, wyjazd za chlebem rozważa 11,8 proc. Polaków. To o 2 proc. mniej niż w poprzedniej edycji badania. Najwięcej badanych – 31,4 proc. – jako cel emigracji wybrałoby Niemcy. Druga co do popularności jest Holandia (15 proc.), która zdecydowanie wyprzedziła Wielką Brytanię (6 proc). To niewątpliwie „zasługa” brexitu.

– Spadające bezrobocie i poprawiająca się sytuacja na polskim rynku pracy powoduje, że skłonność do emigracji w Polsce maleje, choć wiele osób nadal podejmuje zagraniczną pracę – mówi Andrzej Kubisiak z Work Sevice.

W sezonie wakacyjnym zainteresowanie ofertami pracy za granicą jest większe, ale za to mniejsze niż przed rokiem. Według danych OLX w ubiegłym roku na jedną ofertę pracy sezonowej odpowiadano średnio 108 razy. W tym roku aplikacji na jedno ogłoszenie jest średnio 80.

źródło: AleBank.pl, Businessinsider.com.pl, Polsatnews.pl