Współpraca z dużymi niemieckimi firmami stała się ryzykowna dla polskich przedsiębiorców. Pomimo, iż liczba ogłaszanych upadłości w Niemczech spadła, to blisko połowę wzrosły straty spowodowane niewypłacalnością firm zarejestrowanych w tym kraju.
Najczęściej niewypłacalności zagrożone są firmy produkcyjne, budowlane i meblarskie.
Grzegorz Błachnio z Euler Hermes, który był gościem w Polskim Radiu 24 wyjaśnił to zjawisko następująco: – Na całym świecie inwestycje przedsiębiorstw spowolniły, zwłaszcza w krajach rozwijających się. A to właśnie kraje azjatyckie były odbiorcami produktów niemieckich firm. Niemy specjalizują się w produkcji maszyn i urządzeń. Gdy inwestycje spadły, firmy nie tworzą nowych miejsc pracy, nie tworzą nowych taśm produkcyjnych, w związku z tym niemieckie firmy z sektora maszynowego mają problemy, upadają. Druga przyczyna jest wewnętrzną, w Niemczech reformowano prawo upadłościowe, uproszczono proces upadłościowy dużych firm.
– Nowe prawo upadłościowe ułatwia przeprowadzenie procesu upadłości, daje również możliwości wierzycielom uzyskania dość szybkiego nakazu zapłaty – dodał.
Źródło: PolskieRadio.pl, Upadają duże niemieckie firmy, Sylwia Zadrożna, 09.01.2017 r.