
Podróż pociągiem w Europie jest znacznie droższa niż samolot: Podróżowanie po Europie od zawsze miało dwa oblicza: malownicza podróż koleją i szybkie, praktyczne loty samolotem. Jednak najnowsza analiza Greenpeace odsłania brutalną prawdę – w ogromnej większości przypadków pociąg jest znacznie droższy niż lot. Różnice bywają tak drastyczne, że w niektórych sytuacjach kolej kosztuje aż 26 razy więcej niż samolot!

Podróż pociągiem w Europie jest znacznie droższa niż samolot
Nie jest tajemnicą, że linie lotnicze od lat kuszą pasażerów promocjami i niezwykle niskimi cenami biletów. Loty za kilkanaście euro nie są już wyjątkiem, a nawet standardem w ofertach takich przewoźników jak Ryanair, easyJet czy Wizz Air. W analizie Greenpeace najtańszy lot kosztował zaledwie 12,99 euro – mniej niż obiad w przeciętnej restauracji.
Przeczytaj także: Pociąg „Espresso Monaco” już od września. Specjalne, międzynarodowe połączenie na Oktoberfest
Tymczasem ceny biletów kolejowych rosną, zwłaszcza na trasach międzynarodowych. W wielu przypadkach ich struktura jest tak skomplikowana, że pasażerowie muszą kupować kilka biletów na jeden przejazd. To nie tylko podnosi koszty, ale i pozbawia podróżnych praw – np. do odszkodowania czy noclegu w przypadku opóźnień.
Różnice cenowe są drastyczne
Najbardziej zaskakującym przykładem jest trasa Barcelona–Londyn. Podczas gdy bilet lotniczy można kupić już za 14,99 euro, podróż pociągiem na tej samej trasie kosztuje… 389 euro. To aż 26-krotna różnica, która zniechęca do wyboru bardziej ekologicznej, ale droższej alternatywy.
Analiza 142 tras wykazała, że na większości połączeń transgranicznych loty są tańsze. Najgorzej wypadła Francja, gdzie na 95% tras pociąg kosztował więcej niż samolot. Podobnie jest w Hiszpanii (92%), Wielkiej Brytanii (90%) i Włoszech (88%) – podaje derstandard.de.
Z drugiej strony, kraje bałtyckie okazały się chlubnym wyjątkiem – tam pociąg był tańszy niż samolot na każdej analizowanej trasie. Również w Austrii kolej miała się całkiem dobrze – zwłaszcza na trasach krajowych i niektórych połączeniach do Niemiec czy Szwajcarii.
Skąd te różnice?
Greenpeace wskazuje na kluczowy problem: nierówne podatki. Linie lotnicze nie płacą ani podatku od paliwa lotniczego, ani VAT-u od biletów międzynarodowych. Tymczasem kolej musi płacić podatki energetyczne, VAT oraz wysokie opłaty za dostęp do torów, w efekcie czego lot samolotem często bywa tańszy niż… sam przejazd taksówką na dworzec.
Przeczytaj także: Duże polskie lotnisko zostanie zamknięte na 40 dni. Wszystkie loty zostają odwołane
Mimo wszystko widać pewien postęp. W porównaniu z 2023 rokiem liczba tras, na których pociąg bywa tańszy, wzrosła z 27% do 41%. To zasługa nowych połączeń kolejowych i mniejszej liczby supertanich lotów przesiadkowych przez m.in. Londyn czy Dublin. Jednak wciąż to za mało, by mówić o prawdziwej zmianie trendu.
Greenpeace bije na alarm
Organizacja ekologiczna domaga się zmian systemowych. Postuluje m.in. o wprowadzenie podatku od lotów w klasie biznes i pierwszej, zwolnienie międzynarodowych biletów kolejowych z VAT, wprowadzenie podatku od paliwa lotniczego, czy też uproszczenie systemu rezerwacji biletów kolejowych w całej Europie.
Co więcej, Greenpeace chce, by część pieniędzy pochodziła od najbogatszych. Według ich wyliczeń globalny podatek dla miliarderów i multimilionerów mógłby przynieść aż 185 miliardów euro rocznie – środki te można byłoby przeznaczyć na rozwój taniej, ekologicznej mobilności.
