Po długiej przerwie spowodowanej koronawirusem wracają spotkania „Kobiecego Challenge’u”. Tym razem mają one charakter otwartych pikników na świeżym powietrzu. Ich cel to budowanie i umacnianie relacji na emigracji.
„Kobiecy Challenge” to projekt skierowany do Polek mieszkających w różnych zakątkach świata. Stworzony przez kobiety dla kobiet, by wspierać, inspirować, motywować do działania i walki o swoje marzenia.
W ubiegłym roku w ramach projektu przeprowadzono serię warsztatów rozwojowych z udziałem ekspertów w Niemczech, Włoszech i Belgii. Poruszona została na nich tematyka beauty oraz samorozwoju na emigracji. Wiosną tego roku miała ruszyć kolejna edycja. Niestety z powodu koronawirusa warsztaty zostały odwołane.
Piknik Kobiecej Mocy w Essen
Po zniesieniu obostrzeń w okresie wakacyjnym Izabela Tomiczek-Pitlok planuje organizować otwarte, bezpłatne Pikniki Kobiecej Mocy na terenie Niemiec. Pierwszy odbył się w minioną niedzielę 21 czerwca w Essen.
Na spotkanie przybyły Polki z różnych zakątków Niemiec, z różnym stażem emigracyjnym, by nawiązać nowe znajomości, budować relacje i wymieniać się doświadczeniami. Każda z uczestniczek przedstawiła się, powiedziała kilka słów o sobie oraz opowiedziała swoją emigracyjną historię. Grugapark w Essen na kilka godzin stał się małą ojczyzną, w której tętniło serce Polski.
Spotkanie było również doskonałą okazją do rozmowy w ojczystym języku, których Polki mieszkające na emigracji nie mają zbyt wiele.
Spotkajmy się w Hamburgu!
Kolejna piknik już w najbliższą niedzielę 28 czerwca w Hamburgu o godzinie 11:00. Miejsce spotkania – wejście do Botanical Garden Klein Flottbek, Ohnhorststrasse 25. Znak rozpoznawczy to flaga „Kobiecego Challenge’u”.
Jak mówi pomysłodawczyni pikniku – Izabela Tomiczek-Pitlok – „Przynosimy koce, jedzenie, picie, siadamy w kręgu i spędzamy wspólnie czas, by lepiej się poznać, zaprzyjaźnić i czerpać ze źródła kobiecej mocy”.
Jeśli chcecie dołączyć do spotkania, piszcie na [email protected].
Izabela Tomiczek-Pitlok zaprasza również na Fan page Kobiecy Challenge.
Fot. Robert Widera