Przejdź do treści

Znany polityk przyłapany na kradzieży w sklepie wolnocłowym na lotnisku. „Włożyłem je tylko na chwilę do kieszeni”

24/04/2024 14:43 - AKTUALIZACJA 24/04/2024 14:56
Polityk przyłapany na kradzieży perfum na lotnisku

Polityk przyłapany na kradzieży perfum na rzymskim lotnisku “Leonardo da Vinci” przed odlotem do Brukseli. Polityk Piero Fassino (Pd) został przyłapany na kradzieży perfum o wartości 100 euro w sklepie Duty Free. Gdy tylko Fassino włożył przedmiot do kieszeni, ochrona sklepu zareagowała. Oto jak się usprawiedliwia włoski polityk.

Polityk przyłapany na kradzieży perfum

Piero Fassino został przyłapany na lotnisku Fiumicino. Europarlamentarzysta czekał na lot do Brukseli, kiedy rzekomo przechadzając się po jednym ze sklepów wolnocłowych włożył do kieszeni perfumy o wartości 100 euro. Do zdarzenia doszło w poniedziałek 15 kwietnia na lotnisku Leonardo Da Vinci. O sprawie pisze dziennik włoski Fatto Quotidiano.

„Chciałem kupić perfumy dla mojej żony. Jedną ręką ciągnąłem walizkę, w drugiej trzymałem telefon komórkowy. Nie mam jeszcze trzech rąk, a opakowanie perfum włożyłem na chwilę do kieszeni marynarki” tłumaczył się polityk. Nie wynika jednak jasno, czy przyłapano go po zapłaceniu w kasie, czy jeszcze podczas zakupów. Czytaj dalej pod zdjęciem

Polityk przyłapany na kradzieży perfum na lotnisku

Co się stało na lotnisku w Rzymie

Nie wiadomo jednak, co wydarzyło się po tym, jak Fassino „włożył na chwilę” perfumy do kieszeni. Najbardziej prawdopodobne są dwie wersje. Pierwsza: Polityk przeszedł przez kasę rozmawiając przez telefon z perfumami w kieszeni. W tym przypadku byłaby to kradzież, ale przy wyjściu ze sklepu zostałby zatrzymany przez alarm.
Przeczytaj: Tyle obecnie trzeba zarabiać we Włoszech, aby móc godnie żyć w tym kraju

Inna wersja jest jednak taka, że ​​Fassino został zatrzymany przed dotarciem do kas przez ochroniarza, zaniepokojonego gestem polityka. Europarlamentarzysta próbowałby bronić się przed oskarżeniem o kradzież, płacąc za perfumy. Jednak pracownicy ochrony po przejrzeniu nagrań z kamer monitoringu postanowili zgłosić fakt policji.

„Myślałem, że wyjaśniłem już wszystko osobom odpowiedzialnym. Gdy mnie zauważył, podszedł do mnie ochroniarz i złożył na mnie doniesienie na policję. Ale oczywiście nie chciałem ukraść butelki perfum” broni się Fassino. Firma Aelia Lagardère, która zarządza strefą bezcłową na rzymskim lotnisku nie wypowiedziała się do tej pory na temat niecodziennego epizodu.