Śmierć na pokładzie polskiego samolotu: Pasażer, który podróżował z greckiej wyspy Rodos do Katowic w piątek przed południem, nie przeżył podróży – poinformował rzecznik linii lotniczych, Krzysztof Moczulski. Po awaryjnym lądowaniu w Bukareszcie, lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Koszmarna awaria samolotu lecącego z Niemiec do Warszawy. “Maszyna zawróciła, ale nie mogła wylądować”
Śmierć na pokładzie polskiego samolotu
Do tragedii na pokładzie Polskich Linii Lotniczych (PLL) LOT doszło w piątek (16 czerwca) koło południa. Podczas lotu jeden z pasażerów stracił przytomność. Personel pokładowy resuscytował go aż do czasu awaryjnego lądowania w Bukareszcie – w stolicy Rumunii. Niestety, „Po wejściu ekipy medycznej lekarz stwierdził zgon.” Na miejscu znajdował się także prokurator. – wytłumaczył Moczulski.
PRZECZYTAJ: Koszmar w Niemczech: Tesla stanęła w płomieniach, 31-letni kierowca nie miał szans na przeżycie
Samolot wrócił do Katowic
„Pasażerowie oraz obsługa samolotu rejsowego zostali przetransportowali do terminala, gdzie oczekiwali na przylot zapasowej załogi, która miała przyprowadzić samolot do Katowic” – powiedział rzecznik PLL LOT. „Ze względu na stres wywołany tą sytuacją obsługa nie była zdolna do wykonywania czynności lotniczych” – dodał.
Czytaj także: Ten przydatny trik pomoże ci zdobyć miejsca obok siebie w samolocie
Wiadomości z Niemiec teraz także na kanale YouTube. Subskrybuj kanał PolskiObserwator.de i bądź na bieżąco. Zobacz wideo:
Czytaj także: Pilot ostrzega, dlaczego pasażerowie powinni unikać rezerwacji miejsc z tyłu samolotu. „Nie róbcie tego!”
Źródło: PAP, PolskiObserwator