Pomyłka służb specjalnych w Niemczech. 28-letni Burak T. z Essen przeżył chwile grozy, gdy o 8:15 do jego mieszkania wdarły się służby specjalne. Obudził się z karabinem przy twarzy. Okazało się, że prawdziwy cel mundurowych znajdował się piętro niżej – opisuje BILD.
28-letni Burak T. z Essen obudził się z karabinem przy twarzy. Do jego mieszkania wdarły się służby specjalne. Chwilę później chłopak leżał już obezwładniony na podłodze. „Rozkujcie go, to nie ten!” – krzyknął w pewnym momencie jeden z policjantów.
Okazało się, że prawdziwy cel znajdował się piętro niżej. W ramach przeprosin 28-latek otrzymał voucher o wysokości 50 euro do wykorzystania w Amazonie.
Pomyłka służb specjalnych w Niemczech. Voucher na zakupy w ramach przeprosin
„Uważam to za kpinę” – mówi w rozmowie z BILDem 28-letni student. Choć do policyjnego włamania minęły już dwa tygodnie, to chłopak wciąż cierpi na zaburzenia snu i stany lękowe. „W tym momencie byłem przerażony na śmierć. Szlochałam, błagałam policjantów, żeby nie strzelali” – opisuje.
>>>Holandia: Zmarł Polak ugodzony nożem. Zatrzymano 9 podejrzanych
Zgodnie z zaświadczeniem lekarskim 28-latek doznał ataku paniki i podrażnienia oczu – służby wrzuciły do mieszkania granat z gazem łzawiącym. Dla Buraka T. , który nigdy nie miał nic wspólnego z policją, pomyłka jest niezrozumiała: „To jest nie do pomyślenia. Na drzwiach znajdują się nazwiska”. Po kilku nieprzespanych nocach chłopak musiał rozpocząć psychoterapię.
„Kupon z Amazona to za mało. Nie można pozwolić, aby taki błąd miał miejsce. Żądamy od landu NRW odszkodowania za ból i cierpienie” – powiedział w rozmowie z BILDem jego adwokat, Jörg Hufer
Policja tłumaczy, że miała sprzeczne informacje dotyczące lokalizacji mieszkania, a voucher został przekazany prywatnie przez szefa służb.
BILD, PolskiObserwator.de