Wiadomości – Poród w autobusie: W pierwsze połowie lipca w Essen w Nadrenii Północnej-Westfalii doszło do nietypowego incydentu. Kobieta urodziła dziecko w autobusie, po czym zarzuciła kierowcy pojazdu, że nie zareagował odpowiednio do sytuacji – donosi WDR i portal Nordbayern.
PRZECZYTAJ: Nie żyje Remi Lucidi. Akrobata spadł z wieżowca w Hongkongu
Poród w autobusie na stacji Essen-Steele
Według raportu WDR, kobieta skontaktowała się z numerem 112, gdy zaczęła rodzić, ale powiedziano jej, że nie ma dostępnych karetek, które mogłyby ją przetransportować do szpitala, i że musi dotrzeć tam na własną rękę. Z uwagi na to, że para nie posiada samochodu, musieli udać się do placówki komunikacją miejską.
Sprawdź: Kierowca autobusu szkolnego stracił przytomność. 13-latek przejął kierownicę i uratował ponad 60 kolegów
Jednak dziecko za bardzo się spieszyło i kobieta nie dotarła do szpitala na czas. Podczas jazdy poród kobiety postępował szybko i zanim autobus dotarł do ostatniego przystanku, ojciec musiał poprosić innych pasażerów, aby wysiedli, aby zapewnić im trochę prywatności. Dziecko, któremu nadano imię Milan, urodziło się wkrótce potem na dworcu autobusowym w Essen-Steele.
Dalsza część artykułu pod materiałem
Czytaj także: Przymusowa wymiana systemów grzewczych. To się zmieni od 1 stycznia 2024 r.
Wiadomości z Niemiec teraz także na kanale YouTube. Subskrybuj kanał PolskiObserwator.de i bądź na bieżąco. Zobacz wideo:
Matka zarzuca kierowcy autobusu, że nie zareagował odpowiednio do sytuacji.
Rodzina oskarżyła kierowcę autobusu o to, że nie potraktował sytuacji wystarczająco poważnie i próbował dokończyć trasę, zamiast szybciej zatrzymać autobus. Według WDR para jest zbulwersowana również tym, że gdy ojciec poprosił innych pasażerów o opuszczenie autobusu, kierowca zostawił drzwi szeroko otwarte.
Sprawdź: 19-latek ukradł autobus komunikacji miejskiej i wybrał się na wycieczkę po kraju
Ruhrbahn, niemieckie stowarzyszenie transportowe obsługujące trasę autobusową, odmówiło komentarza w sprawie incydentu, kiedy zwróciło się do niego WDR.
Źródło: WDR, PolskiObserwator.de