Przejdź do treści

Post na Facebooku uratował życie dziecka. Matka rozpoznała objawy podstępnej choroby

19/10/2023 13:00 - AKTUALIZACJA 19/10/2023 13:08
Post na Facebooku uratował życie dziecka. Matka rozpoznała objawy podstępnej choroby

Wiadomości z UKPost na Facebooku uratował życie dziecka. Młoda matka Jasmine Stevens była w domu ze swoim czteromiesięcznym dzieckiem, kiedy nagle dostało gorączki oraz wysypki na rękach i nogach. Kobieta początkowo myślała, że to tylko grypa. Potem jej syn zaczął mieć jednak problemy z oddychaniem. Jasmine przypomniała sobie wtedy o poście, który widziała na Facebooku.
Czytaj także: Niemcy całkowicie zamknęli jedną z autostrad z powodu kontroli na granicy

Jestem w grupie na Facebooku dla matek” – wyjaśniła młoda kobieta. „Jest tam kobieta, której dziecko niestety zmarło na sepsę. Teraz zawsze przypomina o objawach tej choroby – wysypce, wysokiej temperaturze i wciąganiu żeber”. Jasmine zaczęła się więc zastanawiać nad tym, czy jej dziecko może mieć zatrucie krwi. Nagle jej syn stracił przytomność.

Post na Facebooku uratował życie dziecka. Matka rozpoznała objawy podstępnej choroby

Zatrucie krwi jest również nazywane sepsą. Według Federalnej Centrali ds. Edukacji Zdrowotnej (BZgA) powstaje w wyniku reakcji układu odpornościowego na infekcję. Może to być infekcja bakteryjna, jak zapalenie płuc lub infekcja wirusowa, jak grypa lub choroba wieńcowa. Zakażenia grzybicze lub infekcje pasożytnicze, takie jak malaria, mogą również powodować sepsę. Jeśli układ odpornościowy nie jest w stanie zwalczyć drobnoustrojów, mogą one rozprzestrzeniać się przez naczynia limfatyczne i krwionośne.

Jeśli objawy zostaną wykryte zbyt późno, zatrucie krwi może również prowadzić do śmierci. Szczególnie zagrożone są niemowlęta, osoby powyżej 60 roku życia oraz osoby z chorobami przewlekłymi. Według danych Fundacji Sepsy na 100 000 urodzeń około 1 000 noworodków choruje na sepsę.
Czytaj także: Najpierw Francja, teraz Wielka Brytania. “Te insekty są już wszędzie”

Próbowałam nakarmić Mateo, ale stał się wiotki. Kiedy jego głowa przewróciła się do tyłu, dmuchnęłam mu w twarz, aby pomóc mu odzyskać przytomność” – wyjaśnia 21-latka. Gdy jej syn trafił szpitala, natychmiast był leczony antybiotykami. Młoda matka postanowiła podzielić się swoją historią w filmie na TikToku, aby pomóc innym rodzicom: „Gdybym nie słyszała wcześniej o tych objawach, mogłoby to potoczyć się zupełnie inaczej”. Źródło: Merkur.de, PolskiObserwator.de