Dramatyczne sceny rozegrały się w nocy z wtorku na środę na berlińskiej autostradzie A113. Około północy między zjazdami Schönefeld-Nord i Adlershof doszło do pożaru naczepy ciężarówki, która w krótkim czasie stanęła w płomieniach. Oto wszystko, co wiadomo w tej sprawie.
Pożar na berlińskiej autostradzie
Na miejscu pojawiło się prawie 50 strażaków, którzy przez kilka godzin walczyli z ogniem. Naczepa ciężarówki była załadowana owocami, co utrudniało gaszenie. Służbom ratunkowym udało się jednak zapobiec rozprzestrzenieniu się pożaru na kabinę pojazdu.
Przeczytaj także: Wydano ostrzeżenia dla kierowców. Konwoje Bundeswehry zablokują drogi
W akcji uczestniczyło specjalistyczne lotniskowe auto gaśnicze z lotniska BER, dwa wozy strażackie z jednostki szkoleniowej, a także członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej. Kilka samochodów-cystern wspierało działania, zapewniając dostawy wody oraz wsparcie logistyczne.
Kierowca ciężarówki zdołał samodzielnie wydostać się z pojazdu i nie odniósł obrażeń. Nikt inny nie został ranny.
Autostrada całkowicie zamknięta
Ze względu na prowadzone działania gaśnicze autostrada została całkowicie zamknięta. Utrudnienia trwały kilka godzin. Łącznie na miejscu pracowało do 49 ratowników przez około pięć godzin. W akcji brało udział osiem wozów strażackich, jedno lotniskowe auto gaśnicze, jedna drabina mechaniczna, pojazdy techniczne służby serwisowej, ambulans ratunkowy oraz trzy pojazdy dowodzenia.
Na miejscu obecne były również patrole policji Berlina oraz służby drogowe, które zabezpieczały teren i pomagały w organizacji objazdów. Działania porządkowe i usuwanie skutków pożaru trwały do wczesnych godzin porannych. Policja Berlina wszczęła śledztwo w sprawie przyczyn pożaru, podaje t-online.de.
Jak poinformowały służby, pożar udało się całkowicie opanować, jednak naczepa została doszczętnie zniszczona. Straty materialne są znaczne, ale dzięki szybkiej reakcji i koordynacji służb udało się uniknąć tragedii.