
Pożegnaj ziołowe suplementy pełne obietnic. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał orzeczenie, które wpływa na rynek suplementów na bazie ziół i ekstraktów roślinnych. Reklamy “Szafranu redukującego stres” i “melisy gwarantującej lepszy sen” stają się niedozwolone. Zakaz ma związek ze sprawą dotyczącą niemieckiego producenta suplementów. Oto, co się zmienia dla wszystkich producentów i konsumentów. (Dalsza część artykułu poniżej)

Pożegnaj ziołowe suplementy pełne obietnic. UE wprowadza nowy zakaz
Producenci suplementów nie mogą już reklamować roślinnych składników jako korzystnych dla zdrowia, jeśli nie mają na to zgody Komisji Europejskiej. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że takie hasła są zakazane, dopóki ich działanie nie zostanie oficjalnie potwierdzone i wpisane na unijną listę dozwolonych oświadczeń zdrowotnych. Punktem wyjścia do tej decyzji była sprawa niemieckiej firmy Novel Nutriology. Firma promowała swój produkt jako zawierający składniki wpływające pozytywnie na samopoczucie i poziom stresu. Organizacja Verband Sozialer Wettbewerb uznała to za niezgodne z unijnym prawem i skierowała sprawę do sądu. TSUE przyznał rację skarżącym. Uznał, że bez naukowego potwierdzenia takie twierdzenia wprowadzają konsumentów w błąd. Czytaj dalej poniżej
W praktyce oznacza to, że wielu producentów będzie musiało zrezygnować z dotychczasowych haseł reklamowych lub całkowicie przebudować strategię marketingową swoich produktów. Producenci nie mogą już używać w materiałach marketingowych deklaracji typu: „szafran poprawia nastrój” czy „melisa redukuje stres” – informuje „Spiegel”. Czytaj dalej poniżej
Przez lata Komisja Europejska analizowała setki wniosków o zatwierdzenie zdrowotnych oświadczeń dla roślinnych składników. Większość z nich została jednak odrzucona ze względu na brak wystarczających badań naukowych potwierdzających skuteczność deklarowanych działań. Ostatecznie Bruksela wstrzymała cały proces weryfikacji, co stworzyło lukę prawną – chętnie wykorzystywaną przez producentów. Przeczytaj także: Pożegnaj się z numerem konta bankowego. UE wprowadza rewolucję w płatnościach
Czytaj dalej poniżej
77 procent konsumentów sięgnęło po „magiczne” kapsułki
Z badań Federalnego Instytutu Oceny Ryzyka w Niemczech wynika, że aż 77 proc. badanych sięgnęło w ostatnim roku po suplementy diety. 63 proc. z nich robi to regularnie, co tydzień. Tymczasem eksperci przypominają: zdrowi ludzie, odżywiający się różnorodnie, nie potrzebują suplementów.
— Nawet jeśli dana roślina działa, to ilość zawarta w kapsułce jest często zbyt mała, by zadziałać — stwierdziła Heike Silber z niemieckiej organizacji ochrony konsumentów.
Od teraz etykieta suplementu nie będzie już małym billboardem pełnym wielkich obietnic – informuje „Spiegel”. Producent nie będzie mógł pisać, że coś działa — dopóki nie udowodni tego naukowo.