Przepustki dla dojeżdżających do pracy z Polski do Niemiec: Pomysł wprowadzenia przepustek dla dojeżdżających z Polski do Niemiec miał skrócić kolejki na granicy i ułatwić codzienne podróże pracownikom transgranicznym. Inspiracją były rozwiązania z czasów pandemii, które – zdaniem zwolenników – pozwalały szybciej przechodzić kontrole. Teraz Berlin ogłosił swoją decyzję, która dla wielu osób może okazać się rozczarowaniem.
Przepustki dla dojeżdżających do pracy z Polski do Niemiec
Pomysł wprowadzenia przepustek dla pracowników transgranicznych wyszedł od premiera Brandenburgii Dietmara Woidke, który przekonuje, że takie rozwiązanie pozwoliłoby skrócić czas dojazdów i zmniejszyć kolejki na granicach. Jednak zdaniem Berlina nie uprościłoby to kontroli granicznych, które – jak kilka dni temu ogłosił szef niemieckiego MSW Alexander Dobrindt (CSU) – zostaną przedłużone po 15 września.
W odpowiedzi na pytanie rbb|24 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych stwierdziło, że wysiłek związany z kontrolą przy wjeździe z Polski jest już utrzymywany na minimalnym poziomie, a wydawanie przepustek „nie zmniejszy tych wysiłków”.
Przeczytaj także: Niemcy wprowadzają zmiany na A12 przy granicy z Polską. Dotkną wszystkich kierowców
Podczas spotkania z ambasadorem Polski Janem Tombińskim 5 sierpnia, Woidke zaproponował „rozwiązanie przepustkowe” podobne do tego, które obowiązywało na granicy niemiecko-polskiej podczas pandemii koronawirusa. Zapewniłoby to osobom dojeżdżającym do pracy możliwość przekraczania granicy bez długiego oczekiwania. W przeciwieństwie do obecnej sytuacji, w czasie pandemii obowiązywały jednak surowe zasady kwarantanny dla wjazdów z Polski. Obecnie nie ma ograniczeń w przekraczaniu granicy dla obywateli krajów UE.
Minister Spraw Wewnętrznych Alexander Dobrindt zapowiedział, że kontrole graniczne pozostaną w mocy, dopóki nie zostanie wzmocniona ochrona granic zewnętrznych UE. Dla tysięcy osób, które codziennie przekraczają granicę, oznacza to dalsze problemy i stanie w kolejkach.