
To była sytuacja, która wprawiła w zakłopotanie zarówno władze, jak i kierowców. Pułapka fotoradarowa na autostradzie A16 przed placem budowy w Rotterdamie uległa awarii z powodu nadmiernej liczby wykroczeń związanych z przekroczeniem prędkości. W szczytowym momencie system rejestrował do dziesięciu tysięcy naruszeń dziennie.
Pułapka fotoradarowa na A16 wyłączona
Rzecznik prokuratury w Rotterdamie, holenderskim mieście portowym, przyznał, że problemy wynikły z nagłego wprowadzenia ograniczenia prędkości do 70 km/h w strefie robót budowlanych związanych z renowacją mostu. Wielu kierowców, nieprzyzwyczajonych jeszcze do nowego ograniczenia, kontynuowało jazdę z dotychczasową prędkością, co skutkowało lawiną wykroczeń.
„To zbliżało się do 10 000 grzywien dziennie,” powiedział rzecznik prokuratury. „Być może za wcześnie włączyliśmy radar.”
System przetwarzający dane nie był przygotowany na tak dużą liczbę wykroczeń w tak krótkim czasie. Administracyjne zamieszanie i techniczne problemy sprawiły, że radar musiał zostać wyłączony już po kilku dniach od uruchomienia.
Sprawdź: Pułapka na niemieckich drogach. Kierowcy tracą prawo jazdy na okres do 3 miesięcy z powodu nowych ograniczeń prędkości
Anulowanie mandatów
Władze zdecydowały się na anulowanie wszystkich mandatów nałożonych w pierwszych dniach działania radaru. Jednocześnie zamontowano dodatkowe znaki ostrzegające o konieczności wcześniejszego zmniejszenia prędkości. Dzięki temu kierowcy mieli czas na oswojenie się z nową sytuacją na drodze. „Celem nie jest rejestrowanie jak największej liczby naruszeń,” podkreślił rzecznik.
Powrót do normalności
Po wprowadzeniu dodatkowych oznakowań i kilkudniowej przerwie radar został ponownie uruchomiony. Przeprowadzone testy wykazały, że liczba mandatów spadła znacząco w porównaniu do początku miesiąca. „Uczestnicy ruchu mieli czas oswoić się z nową sytuacją,” dodał rzecznik Prokuratury.