
Samochód wjechał w zjazd z autostrady z prędkością 200 km/h. Ojciec i syn spłonęli żywcem. Do potwornego wypadku doszło na niemieckiej A44 24 lipca około godziny 20.15. Porsche 911 GT3 pędziło autostradą, jednak na skrzyżowaniu Dortmund/Unna (Nadrenia Północna-Westfalia). 52-letni kierowca stracił panowanie nad samochodem wartym 200 000 euro i wypadł z drogi. Wszczęto dochodzenie.

Samochód wjechał w zjazd z autostrady z prędkością 200 km/h
Policja bada obecnie, dlaczego kierowca stracił panowanie nad sportowym samochodem. Rzecznik policji w rozmowie z BILD powiedział: „Istnieje wstępne podejrzenie nielegalnego wyścigu samochodów”. W czwartek rano policja ogłosiła, że w wyścigu brał udział drugi samochód. Drugi pojazd był widziany przez świadków zdarzenia. (Dalsza część artykułu poniżej)
Jak dowiedział się niemiecki tabloid, kierowca wjechał w zjazd z autostrady z prędkością ponad 200 km/h. Ślady opon rozciągają się na długości ponad 250 metrów, możliwe że samochód wpadł w poślizg. W tym miejscu dozwolona prędkość wynosi 120 km/h. Policja użyła dronów i skanera 3D, aby nagrać miejsce wypadku. Do wczesnych godzin porannych obowiązywało tymczasowe zamknięcia odcinka autostrady, na którym doszło do tragedii. Przeczytaj także: Potworny wypadek na autostradzie, autobus wjeżdża we wjazd do tunelu. 60 osób na pokładzie, są ranni