
Samochody niemal niemożliwe do odsprzedania: Niektóre modele samochodów, które jeszcze niedawno cieszyły się ogromną popularnością, stały się niemal niemożliwe do odsprzedania. Problemy techniczne oraz wysokie koszty napraw sprawiły, że ich właściciele mają coraz większe trudności ze znalezieniem kupców, a dealerzy oferują za nie zaskakująco niskie ceny. Co spowodowało tak gwałtowny spadek wartości i jakie konsekwencje ponoszą kierowcy? Sprawdzamy, dlaczego te auta stały się kłopotem na rynku wtórnym.

Samochody niemal niemożliwe do odsprzedania
Te trzy modele sprzedawały się błyskawicznie i były chwalone za oszczędność paliwa oraz nowoczesną technologię. Dziś jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Właściciele modeli Peugeota 208, Citroëna C3 i Opla Corsy z lat 2014-2020 mają trudności ze znalezieniem kupców, którzy byliby skłonni zapłacić rozsądną cenę. Ale dlaczego?
Według publikacji Linternaute, problem tkwi w silniku PureTech, który z biegiem czasu zyskał opinię mało niezawodnego. Wynika to przede wszystkim z wady konstrukcyjnej, powodującej, że pasek rozrządu zużywa się szybciej, niż przewidywano, z powodu kontaktu z olejem silnikowym. W najgorszym przypadku może to prowadzić do poważnych awarii silnika i kosztownych napraw.
Przeczytaj także: Koszty napraw samochodów: Te marki są najdroższe w utrzymaniu
Problemy związane z silnikami 1.2 PureTech koncernu Stellantis, montowanymi w wielu modelach grupy, są znane od dłuższego czasu. Zużycie paska rozrządu w kąpieli olejowej może powodować poważne uszkodzenia silnika, co przysporzyło wielu problemów klientom. Do tego stopnia, że firma zdecydowała się zastąpić pasek nową wersją silnika z łańcuchem rozrządu. Jednak dla już dostarczonych samochodów problemy wciąż pozostają.
Sprzedawcy nie chcą ich lub oferują niskie ceny
Samochody niemal niemożliwe do odsprzedania – Zła reputacja sprawiła, że dealerzy samochodowi podchodzą coraz bardziej sceptycznie do pojazdów wyposażonych w silniki PureTech. „Nie przyjmujemy żadnych modeli z PureTech, chyba że są jeszcze na gwarancji” – mówi Yoni Dayan z Simplicicar. Ci dealerzy, którzy decydują się na ich zakup, oferują bardzo niskie ceny, aby zrekompensować potencjalne ryzyko. Analizy pokazują również, że wartości odsprzedaży tych modeli pozostawiają wiele do życzenia.
Dla przykładu, Peugeot 208 z 2015 roku o mocy 82 KM stracił dziś 61% wartości w porównaniu z ceną nowego egzemplarza. To znacznie więcej niż w przypadku podobnego Volkswagena Polo, którego wartość spadła o 48%. Citroën C3 z tego samego roku stracił natomiast aż 65% wartości.
Przeczytaj także: Rewolucja na rynku! Najtańszy elektryk od niemieckiego giganta już za mniej niż 20 tys. euro
Przedłużona gwarancja jako środek zaradczy
Aby przywrócić zaufanie konsumentów, Stellantis, koncern stojący za problemami tych modeli, wdrożył szereg działań naprawczych. Okres gwarancji został wydłużony do 8 lat lub 160 000 km, a dla właścicieli, którzy zdecydują się na zakup nowszego modelu, wprowadzono premię za złomowanie.
Czy te środki pozwolą tym modelom odzyskać swoją prawdziwą wartość? Pokaże czas, ale ryzyko nagłego unieruchomienia silnika wciąż jednak pozostaje. Przeczytaj również: Coraz mniej Niemców stać na samochód