Przejdź do treści

Skandal w renomowanej marce torebek. Produkty z chińskich fabryk warte 50 euro były sprzedawane za 350!

19/01/2024 17:42 - AKTUALIZACJA 19/01/2024 17:43
skandal w fabryce torebek Alviero Martini

Skandal w fabryce torebek Alviero Martini. Ta włoska renomowana firma z branży mody specjalizująca się w torebkach i akcesoriach, znalazła się w centrum skandalu po ogłoszeniu upadłości. Dochodzenie, przeprowadzone przez Jednostki Inspekcji Pracy i Prokuraturę, ujawniło druzgocące dowody dotyczące wykorzystywania nielegalnej siły roboczej w chińskich fabrykach zaangażowanych w produkcję markowych produktów. Na jaw wyszły też wielokrotnie zawyżone ceny oferowanych produktów.
przeczytaj też: Tyle lat trzeba opłacać składki aby otrzymać włoską emeryturę

Skandaliczne warunki pracy

Według informacji uzyskanych podczas śledztwa, firma Alviero Martini korzystała z chińskich fabryk w celu maksymalizacji zysków. System „przepustnicy” umożliwiał obniżenie kosztów pracy przez wykorzystywanie nielegalnych praktyk zatrudnienia, takich jak płatność poniżej progu ubóstwa, nadmierny czas pracy i brak przestrzegania standardów bezpieczeństwa. czytaj dalej pod zdjęciem
przeczytaj też: Nowa moneta o nominale 11 euro staje się sensacją w Niemczech. Oto kiedy wejdzie w obieg

skandal w fabryce torebek Alviero Martini

Kontrole przeprowadzone w chińskich fabrykach wykazały liczne nieprawidłowości, takie jak nielegalne zatrudnienie pracowników, warunki pracy z naruszeniem przepisów dotyczących godzin pracy i płacy, a także nielegalne akademiki zbudowane w warunkach sanitarnej niedostateczności. Zeznania chińskich pracowników potwierdzają dramatyczne warunki, w jakich pracowali, zarabiając grosze za wykonywanie prac związanych z produkcją. Jak wynika z dokumentów, robotnicy otrzymywali pensję poniżej granicy ubóstwa, czyli nieco ponad 6 euro za godzinę, i przebywali w miejscach z „łatami pleśni” i „prowizoryczną elektryką sprzętu” jak podaje portal rainews.it.

Skandal w fabryce torebek Alviero Martini

Firma Alviero Martini stanowczo zaprzeczyła świadomemu wykorzystywaniu nielegalnych praktyk przez swoich dostawców. W oficjalnym oświadczeniu podkreślono, że firma posiada precyzyjny kodeks etyczny regulujący relacje z dostawcami i zobowiązujący ich do przestrzegania zasad ochrony pracy i praw pracowników. Również firma zaznaczyła, że niezwłocznie skierowano się do władz, aby udzielić pełnej współpracy w śledztwie. czytaj dalej pod zdjęciem

Jednak śledczy twierdzą, że chińskie fabryki, które były zaangażowane w produkcję dla Alviero Martini, nie przestrzegały standardów etycznych i naruszały prawa pracowników.
Z dochodzeń wynika, że ​​za produkt sprzedawany na rynku po cenie 350 euro chińska fabryka pobierała opłatę w wysokości 20 euro. Według śledczych, zgodnie z łańcuchem podwykonawstwa produkcyjnego, firma z branży mody płaciła maksymalnie 50 euro za produkt końcowy a następnie sprzedawała za prawie dziesięciokrotność tej kwoty .
Znalezienie się firmy w stanie upadłości podkreśla skalę skandalu i konieczność podjęcia działań, aby chronić prawa pracowników i zapobiec wykorzystywaniu pracowników w globalnym łańcuchu produkcyjnym.
przeczytaj też: Ile zarabiają Włosi? Średnia płaca i zarobki w poszczególnych zawodach
źródło: rainews.it, PolskiObserwator.de