Śledczy biorą się za firmy. Kiedy ludzie myślą o rajach podatkowych, często przychodzą im na myśl rajskie wyspy karaibskie. Jednak takie raje podatkowe, tzw. raje podatku handlowego, istnieją również w Niemczech. Firmy zakładają swoje skrzynki pocztowe w miejscach takich jak Monheim między Düsseldorfem a Kolonią, Zossen niedaleko Berlina lub Grünwald na przedmieściach Monachium, aby zaoszczędzić na podatkach. Praktyka ta może się jednak wkrótce skończyć. (Dalsza część artykułu poniżej)
Śledczy biorą się za firmy. Podejmują działania przeciwko rajom podatkowym
Władze śledcze w Nadrenii Północnej-Westfalii zwiększyły presję na te raje podatkowe. „Presja śledcza, której teraz doświadczam, była bezprecedensowa. To coś nowego” – powiedział Wirtschaftswoche prawnik Markus Adick, który reprezentuje klientów powiązanych z rajami podatkowymi. Podejrzewa się, że nie wszystkie firmy zarejestrowane w miejscach o niskim podatku handlowym są tam faktycznie aktywne. Zwykła skrzynka pocztowa w raju podatkowym nie wystarczy, aby skorzystać z niskich stawek podatkowych. Przeczytaj także: Na upadłościach firm w Niemczech korzysta jedna branża. „Biznes kwitnie”
Pod koniec czerwca ujawniono dochodzenie prowadzone przez prokuraturę w Kolonii. Obecnie toczy się postępowanie przeciwko dyrektorom zarządzającym spółki, która rzekomo uchyliła się od zapłaty podatku od działalności gospodarczej w wysokości do 18 milionów euro. „Nie zręczny biznesmen, ale uchylanie się od płacenia podatków” – czytamy w akcie oskarżenia. Kierownictwo firmy ma siedzibę w Monheim i Zossen tylko na papierze, podczas gdy faktyczna praca była wykonywana głównie w Kolonii, gdzie należałaby się znacznie wyższa stawka podatku od handlu. Oczekuje się, że zostaną podjęte dalsze działania.
„Nie ma błahych przestępstw”
Rząd NRW, składający się z CDU i Zielonych, zapowiedział już w umowie koalicyjnej, że zbada „rzeczywiste lokalizacje firm” w przypadku rajów podatkowych. Minister finansów Marcus Optendrenk (CDU) wyjaśnił: „Każdy, kto zakłada swoją skrzynkę pocztową tam, gdzie podatek od handlu jest szczególnie niski, ale faktycznie wykonuje swoją pracę gdzie indziej, nie jest zręcznym biznesmenem, ale popełnia oszustwo podatkowe. To nie jest błahe przestępstwo, ale oszustwo przeciwko naszej społeczności”.
Kolonia nie jest jednak odosobnionym przypadkiem. Według Christopha Trautvettera z Netzwerk Steuergerechtigkeit (Sieć Sprawiedliwości Podatkowej), prawie wszystkie duże miasta mają na swoim terenie raje podatkowe. „Gminy rujnują się nawzajem, ponieważ firmy mogą sztucznie przenosić zyski z jednej gminy do drugiej za naciśnięciem jednego przycisku, bez konieczności przenoszenia faktycznej działalności. Prowadzi to do wzajemnego podcinania się gmin”.
Przypadek uchylania się od płacenia podatków przez firmy również wywołał poruszenie w Monachium, to afera znana jako afera maskowa z udziałem Andrei Tandler. Pod koniec 2023 r. Tandler i współoskarżony w dużej mierze przyznali się do zarzutów uchylania się od płacenia podatków. Nie płacili podatku od dochodu z działalności związanej z maskami w Monachium, ale w Grünwaldzie – gdzie należna jest tylko połowa podatku od handlu w porównaniu ze stolicą państwa. Jednak Monachium było wówczas „miejscem zarządzania”.
Władze lokalne obniżają podatek handlowy, by pobudzić gospodarkę
Prokuratura oszacowała wyrządzone szkody gospodarcze na łączną kwotę 7,8 mln euro. Andrea Tandler otrzymała wyrok czterech lat i pięciu miesięcy pozbawienia wolności. Jej współoskarżony partner biznesowy N. został skazany na trzy lata i dziewięć miesięcy więzienia przez Sąd Okręgowy w Monachium I. Grünwald nie jest jedynym rajem podatkowym w Bawarii. Stawki podatku mogą się znacznie różnić w niektórych przypadkach.
Istnienie rajów podatkowych wynika z faktu, że władze lokalne mogą ustalać własne stawki. Podatek handlowy jest jednym z najważniejszych źródeł dochodów gmin. W Mohnheim w Nadrenii Północnej-Westfalii stawka podatku handlowego była stopniowo obniżana od 2012 r. w celu wzmocnienia lokalnej gospodarki. Doprowadziło to do wzrostu liczby przedsiębiorstw w regionie i podwojenia wpływów podatkowych.
Śledczy napotykają jednak kilka problemów w walce z uchylaniem się od opodatkowania. Podejrzane firmy często działają w szarej strefie, a zasada, że firmy muszą prowadzić codzienną działalność w swojej siedzibie, może być interpretowana na różne sposoby. Christoph Trautvetter z Netzwerk Steuergerechtigkeit również krytykuje niedbałe kontrole urzędów skarbowych. „Lokalne urzędy skarbowe często nie są zainteresowane podejmowaniem działań przeciwko temu modelowi”. Gdyby dokładnie go przeanalizowały, dotknięte gminy mogłyby stracić wpływy z podatków. >>> Niemcy przetestowali opony całoroczne. Polecają te marki