Narastają spekulacje na temat stanu zdrowia Łukaszenki. Prezydent Białorusi po raz pierwszy od 29 lat nie wziął udziału w uroczystości z okazji Dnia Flagi. Telewizja państwowa od kilku dni nie pokazuje żadnych aktualnych zdjęć polityka, choć w dniu obchodów odczytano mu depeszę gratulacyjną. Według doniesień dziennikarzy Łukaszenka miał trafić do szpitala.
Czytaj także: Prawo i Sprawiedliwość wprowadza „800 plus” dla rodzin. Będziemy także jeździć ZA DARMO autostradami
Łukaszenka, który często jest określany mianem ostatniego dyktatora Europy, uczestniczył w miniony wtorek w paradzie wojskowej w Moskwie z okazji Dnia Zwycięstwa. Już wtedy zauważono, że nie jest w najlepszej kondycji. Miał zabandażowaną dłoń i poprosił o przewiezienie go meleksem na odległość 300 metrów. Przedwcześnie opuścił uroczystości i nie pojawił się na spotkaniu z Władimirem Putinem.
Spekulacje na temat stanu zdrowia Łukaszenki. „Został otruty”
Opozycyjny polityk Paweł Łatuszko, który piastował kiedyś stanowisko białoruskiego ministra kultury, powiedział w piątek, że Łukaszenka „jest bardzo poważnie chory”. Te informacje podzielił amerykański dziennikarz i korespondent „Kyiv Post” Jason Jay Smart. „Łukaszenka miał rozległy zawał mięśnia sercowego, prawdopodobnie został wprowadzony przez lekarzy w śpiączkę farmakologiczną. Rosjanie otruli go tak samo, jak Makieja” – napisał na Twitterze, powołując się na anonimowe źródło.
Czytaj także: Po decyzji Polski nazwa Kaliningrad znika także z map w Google. Rosja wściekła
W odpowiedzi na prośbę niezależnego białoruskiego medium emigracyjnego „Zerkało” biuro prasowe Kancelarii Prezydenta poinformowało, że Łukaszenko ma nadal napięty grafik, „w tym pracę z dokumentami”.
Według rosyjskich mediów Władimir Putin od kilku dni próbował połączyć się z Łukaszenką lub jego kancelarią. Niestety okazało się to bezskuteczne. Spekulacje na temat stanu zdrowia białoruskiego prezydenta narastają.
Der Spiegel, Gazeta.pl, PolskiObserwator.de