Łabędzie utknęły w polu maku. Około 200 łabędzi wylądowało na polu maku w regionie Komárno na Słowacji. Ptaki bardzo szybko uzależniły się od rośliny, której łodygi zawierają morfinę i nie chcą, a nawet nie są w stanie, samodzielnie opuścić tego terenu. Nietypowy przypadek spowodował fatalne skutki zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Plantatorzy stracili mak, za który nie dostaną odszkodowania, a około 60 odurzonych łabędzi zmarła.
Czytaj także: Oszustwo z licznikiem energii elektrycznej. Nigdy nie podawaj tego numeru
Łabędzie utknęły w polu maku
Na początku czerwca słowackie media poinformowały o nietypowym zdarzeniu, które miało miejsce na polu maków pomiędzy wioskami Iza i Patince w powiecie Komárno. Po ulewnych deszczach na tym terenie powstał staw, z którego wędrujące łabędzie chciały się napić. Początkowo tylko kilka z nich osiedliło się na makowym polu, jednak stopniowo zaczęło się ich robić coraz więcej. Finalnie około 200 ptaków wylądowało dosłownie pośrodku narkotykowej pułapki, z której nie mogły się uwolnić.
Na polu uprawianym przez Balinta Pema, słowackiego rolnika, rosną czerwone i niebieskie maki. Nie jest jasne, czy łabędzie polubiły smak, czy efekt po zjedzeniu maku. Ptaki wydawały się być odurzone, oszołomione i wolno się poruszały. Krótko mówiąc, były całkowicie naćpane.
Sok z roślin czerwonego maku zawiera morfinę, czyli środek przeciwbólowy o silnie uzależniającym działaniu. Występuje głównie w niedojrzałych torebkach, liściach i łodygach. Niebieski mak, znany również jako lekarski jest używany do pieczenia. Można go bezpiecznie spożywać, ponieważ odmiany uprawiane w tym celu mają bardzo niski poziom morfiny.
Sprawdź: Najlepsze miejsca w Niemczech do obserwacji pięknych pokazów lotniczych ptaków
Łabędzie w narkotykowej pułapce
Odurzające działanie maku ma dramatyczne konsekwencje dla zwierząt. Siedzą na polu całkowicie apatyczne i łatwo się do nich zbliżyć. Są łatwym łupem dla lisów i innych drapieżników. Niektóre z nich były nawet tak ospałe, że po prostu utonęły podczas pływania w rzece, nie mając siły wydostać się z wody.
Odurzonym ptakom brakowało również motywacji do kopulacji. Były zajęte tylko karmieniem się kolejną dawką morfiny. Przez ostatnie cztery miesiące roślina stała się celem ich życia. W sumie zniszczyły już pięć hektarów maków.
W związku z tym, że łabędzie są gatunkiem chronionym na Słowacji, to rolnik nie mógł przepędzić ich ze swojego pola. Jedynie od czasu do czasu klaskał w dłonie, aby je odstraszyć, ale te działania nie miały większego wpływu na apatyczne zwierzęta.
Najsłabsze z nich zostały zabrane przez ekologów – na odwyk. Mieli nadzieję, że toksyny z maku zostaną wypłukane z ich organizmu, ale morfina zniszczyła ich system trawienny i łabędzie umarły. Te zdrowsze są przenoszone w inne miejsce – z dala od narkotyku, jednak nie ma gwarancji, że nie wrócą.
Czytaj także: Chwile grozy na pokładzie samolotu. W maszynę uderzyły ptaki, co doprowadziło do pożaru silnika
Źródło: Merkur.de, PolskiObserwator.de