Dentyści w dobrej wierze zalecają stosowanie nici dentystycznej do czyszczenia przestrzeni między zębami. Jeśli wąskie szczeliny nie zostaną dokładnie wyczyszczone, może dojść do próchnicy, co z kolei prowadzi do poważniejszych problemów. Jednak wiele osób może nie zdawać sobie sprawy, że sama cienka nić dentystyczna może być również szkodliwa dla organizmu. Bund für Umwelt und Naturschutz Deutschland e.V. (BUND) przyjrzał się bliżej tym produktom. W kilku niciach dentystycznych wykryto toksyczne substancje. (Dalsza treść artykułu poniżej)
Toksyczne substancje w niciach dentystycznych
BUND poddał testom laboratoryjnym łącznie siedem nici dentystycznych. Główny nacisk położono na szkodliwe składniki znane jako „wieczne chemikalia”.
Aby wyczyścić przestrzenie między zębami, nawijasz cienki sznurek w szczeliny między zębami i używasz go do usuwania resztek jedzenia. Producenci stosują pewne składniki – perfluorowane i polifluorowane substancje alkilowe, w skrócie PFAS – aby zapewnić, że nić dentystyczna nie rozerwie się i można ją wsunąć między zęby tak gładko, jak to możliwe.
Przeczytaj koniecznie: Eksperci przebadali wodę z kranu w Niemczech. W tych miastach płynie najlepsza kranówka
Zaletą tych substancji jest to, że są odporne na wodę, brud i tłuszcz. Z tego powodu są one wykorzystywane w wielu produktach, takich jak odzież, wosk narciarski czy powłoka na patelniach – znana również jako teflon. Jednak pomimo ich długotrwałego i użytecznego działania, substancje te mają pewien haczyk. Niektóre z nich są uważane za szkodliwe dla zdrowia.
Eksperci przebadali popularne marki
Ale co dokładnie odkrył BUND w teście nici dentystycznych? Spośród siedmiu testowanych produktów, w tym artykułów z dm, Rossmann i Rewe, dwa artykuły wyróżniały się negatywnie.
Produkty z drogerii dm (Dontodent) i Budni (Diadent) są wytwarzane z PFAS. Organizacja ekologiczna uważa, że znalezienie szkodliwego związku PFAS – kwasu perfluorooktanowego (PFOA) w produkcie Budni jest szczególnie niepokojące. Federalna Agencja Środowiska stwierdza, że PFOA pozostaje w organizmie przez długi czas i może gromadzić się w narządach i krwi. Ma właściwości toksyczne, rakotwórcze i szkodliwe dla rozrodczości. Czytaj dalej pod zdjęciem.
BUND pisze: „Zmierzone stężenie jest znacznie poniżej ustawowego limitu. Pokazuje to jednak również, że pozostałości niebezpiecznych PFAS stosowanych w produkcji polimerów mogą być obecne w produkcie końcowym i stanowić dalsze źródło zanieczyszczenia„.
Czytaj także: Eksperci przetestowali tabletki do zmywarek. Ten markowy produkt wypadł najgorzej
Jednak w produkcie dm firmy Dontodent nie znaleziono żadnych pozostałości PFAS. To zadowalający wynik.
Drogeria oświadczyła również, że przechodzi na produkcję wolną od PFAS. Konsumenci korzystający z nici dentystycznych Happybrush, Oral-B, Today Dent i Elmex nie muszą obawiać się żadnych zagrożeń dla zdrowia.
Jak zadbać o bezpieczeństwo?
Aby zminimalizować ryzyko obecności szkodliwych substancji w organizmie, konsumenci powinni przestrzegać kilku wskazówek – dotyczy to również szkodliwej substancji akrylamidu. Wchłaniania PFAS do organizmu można uniknąć w następujący sposób:
- Unikaj nici dentystycznych oznaczonych jako „extra gleitfähig” lub zawierających PTFE.
- Zastąp produkty codziennego użytku, które są wykonane z PFAS. Szukaj oznakowania „wolne od PFAS”, „wolne od PCE” lub „wolne od fluorowęglowodorów”.
Prawdopodobnie nie da się już całkowicie uniknąć PFAS; ich przedostawanie się do środowiska, produktów konsumenckich i zbiorników wodnych jest trudne do powstrzymania. Obecnie można je znaleźć „nawet w najbardziej odległych rejonach świata” – wskazuje Federalna Agencja Środowiska. Źródło: RUHR24.de, PolskiObserwator.de