W trakcie sobotniej konferencji podczas strajku medyków pod Kancelarią Premiera w Warszawie doszło do tragedii. Jak informuje portal wPolityce, 94-letni mężczyzna popełnił samobójstwo i pozostawił po sobie list pożegnalny. Początkowo zakładano, że strzelił sobie w głowę z broni palnej.
Do tragedii doszło w sobotę około godziny 10:20. Podczas konferencji Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Ochrony Zdrowia, która odbywała się w tzw. „białym miasteczku” pod Kancelarią Premiera, niezwiązany ze strajkiem mężczyzna popełnił samobójstwo.
„70 lat. Z obrażeniami twarzy został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. Nie była to osoba związana z protestem” – przekazał podkom. Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z TVP Info.
Czytaj także>>> Niemcy: Brutalne morderstwo 16-letniej Polki w Saksonii
Według pierwszych doniesień, mężczyzna miał strzelić sobie w głowę z broni palnej. Policja zdementowała jednak tę teorię. Jak wynika z najnowszych informacji, 94-latek przyniósł ze sobą petardę, którą w trakcie konferencji podpalił i włożył do ust.
„Strajk przeciwko protestowi”
Polska Agencja Prasowa udostępniła zdjęcie listu pożegnalnego, który odnaleziono przy zmarłym mężczyźnie. Widnieje na nim data 18.09.2021 r., miejscowość, numer egzemplarza – 1, oraz zastanawiająca treść:
„Oddałem życie jako protest przeciwko strajkowi służby zdrowia (bo jest polityczny przeciw Polsce PiS)!”
List został podpisany imieniem i nazwiskiem oraz datą urodzenia mężczyzny.
Z nieoficjalnych informacji przekazanych przez RMF FM wynika, że zmarły mężczyzna to emerytowany wojskowy. Oprócz listu znaleziono przy nim dwie sztuki broni.
wPolityce, PAP, PolskiObserwator.de