Wiadomości z Niemiec: Kobieta i dziecko zginęli w pożarze budynku mieszkalnego. 9 innych osób zostało rannych. Pożar wybuchł w czwartek w godzinach popołudniowych we Flensburgu.
PRZECZYTAJ: Kultowy sprzedawca mebli ogłasza upadłość
Kobieta i dziecko zginęli w pożarze budynku mieszkalnego
Do strasznej tragedii, w której straciło życie dwie osoby: kobieta i czteroletni chłopiec doszło 4 maja około godziny 16.47 we Flensburgu (Szlezwik-Holsztyn). Dziewięciu innych mieszkańców trafiło do szpitala. Według policji trzy osoby przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Szpital opuściły już dwie osoby.
W budynku mieszkalnym przy Harrisleer Strasse wybuchł pożar. Najpierw zaczęła się palić konstrukcja dachu, a następnie ogień przedarł się na klatkę schodową trzypiętrowego budynku. Początkowo mieszkańcom dzielnicy Neustadt/Klues zalecono zamknięcie okien i drzwi i wyłączenie wentylacji i klimatyzacji. Czytaj także: Chwile grozy na pokładzie samolotu. W maszynę uderzyły ptaki, co doprowadziło do pożaru silnika
Minister spraw wewnętrznych Szlezwiku-Holsztynu Sabine Sütterlin-Waack przybyła na miejsce tragedii w piątek, 5 maja o godzinie 9:30: „To straszna tragedia, w której zginęły dwie osoby, w tym jedno dziecko” – powiedział minister cytowana przez portal dziennika Bild am Sonntag. „Moje myśli są z krewnymi zmarłych i rannymi, którym udało się uciec z płonącego domu. Podziękowania kieruję do ratowników, którzy pomogli mieszkańcom bezpiecznie wydostać się z budynku” podkreśliła.
Ludzie wyskakiwali przez okna. Akcja ratownicza utrudniona przez gapiów
Według naocznych świadków, jednemu mężczyźnie udało się opuścić płonący dom schodząc po drabinie, podczas gdy inni mieszkańcy mieli wyskakiwać przez okna. Pożar ugaszono w czwartek wieczorem, choć prace trwały do późnej nocy. Straż pożarna była nadal na miejscu w piątek rano. Mieszkańcy spalonego budynku nie będą mogli powrócić do swoich mieszkań. Według rzecznika miasta, budynek grozi zawaleniem.
Jak donoszą media niemieckie, akcja ratownicza była utrudniona przez mieszkańców okolicznych budynków i gapiów. Według informacji straży pożarnej, przed domem w momencie przyjazdu straży pożarnej i karetek pogotowia przebywało około 100 osób. Wiele osób filmowało zdarzenie.
źródło: BILD, PolskiObserwator.de, zdjęcie: Jonas Augustin/Unsplash