Przejdź do treści

Potworny pożar szpitala we Włoszech: co najmniej cztery osoby nie żyją, wiele zostało rannych. Ponad 200 osób ewakuowano, w tym dzieci

09/12/2023 10:04 - AKTUALIZACJA 09/12/2023 10:36

Tragiczny pożar w szpitalu we Włoszech. W nocy w znanym włoskim szpitalu w Tivoli niedaleko Rzymu doszło do strasznego pożaru. Według doniesień mediów, co najmniej cztery osoby zginęły, kilkadziesiąt zostało rannych. Wiele osób zatruło się czadem.
Przeczytaj: Eksplozja w hali z 1200 hulajnogami elektrycznymi. „Zapaliły się akumulatory” [VIDEO]

Tragiczny pożar w szpitalu we Włoszech: ewakuowano dwieście osób, kilka zostało rannych. Co najmniej cztery osoby nie żyją

Trzy osoby  zginęły w wyniku pożaru, który wybuchł w piątek 8 grudnia około godziny 22:30 w szpitalu  San Giovanni Evangelista w  Tivoli pod  Rzymem. Czwarta osoba, jak pisze „Il Corriere della Sera” , zginęła zanim wybuchły płomienie, ale nie jest jeszcze jasne, w jakich okolicznościach. Dwie osoby zmarły  w wyniku zatrucia czadem, a trzecia na zawał serca. Dwie osoby zostały ciężko ranne. (kontynuuj czytanie pod zdjęciem)

Pożar w szpitalu w Tivoli: cztery osoby zginęły

Pożar w szpitalu w Tivoli został już ugaszony. Około 200 pacjentów zostało przetransportowanych do innych szpitali. Jak wyjaśnił w mediach społecznościowych burmistrz Tivoli Giuseppe Proietti, początkowo znaleziono im tymczasowe zakwaterowanie. „Gminna sala gimnastyczna w Maramotti służy jako obiekt tranzytowy dla pacjentów, którzy będą tu oczekiwać na przewiezienie ambulansami do innych szpitali w stolicy” – napisał burmistrz. Dalsza część artykułu pod materiałem video

Pożar w szpitalu w Tivoli: Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane, wszczęto dochodzenie

„Il Corriere” pisze : „Z placówki wyprowadzono ponad 200 pacjentów, w tym siedmioro dzieci: pacjentów w stanie ciężkim natychmiast przewieziono do innych szpitali, mniej poważnych pacjentów umieszczono tymczasowo w pobliskiej na sali gimnastycznej Maramotti”. Przyczyny pożaru w szpitalu w Tivoli nie są jeszcze jasne. Prokuratura w Tivoli wszczęła śledztwo. Do wybuchu niszczycielskiego pożaru prawdopodobnie doszło na poziomie -2, po czym płomienie dotarły na izbę przyjęć i oddział intensywnej terapii.