Przejdź do treści

Tysiące łososi uciekło z islandzkiej hodowli. „To katastrofa ekologiczna”, skutki mogą być tragiczne

30/09/2023 16:00 - AKTUALIZACJA 24/01/2024 12:09

Wiadomości ze świata – Tysiące łososi uciekło z islandzkiej hodowli – podaje The Guardian. Akwakultura zapewnia miejsca pracy i pieniądze regionom wiejskim, ale ogromna ucieczka ryb hodowlanych w sierpniu może wyniszczyć lokalne populacje łososia. „To katastrofa ekologiczna”, „więcej niż sygnał ostrzegawczy” – biją na alarm eksperci.
Sprawdź: W niemieckich supermarketach pojawi się nowość – łosoś z drukarki 3D! Klienci już teraz mogą zamówić go przez internet

Tysiące łososi uciekło z islandzkiej hodowli

Podejrzewa się, że uciekinierzy zostali znalezieni w co najmniej 32 rzekach w północno-zachodniej Islandii, zgodnie z niepotwierdzonymi postami w mediach społecznościowych, z których jeden pokazywał ryby pokryte wszami morskimi, pasożytem, który może być śmiertelny dla dzikich ryb. Islandzki Instytut Badań Morskich i Słodkowodnych (MRI) potwierdził, że ryby hodowlane zostały znalezione w wielu rzekach.

Ucieczka do zagrody w Patreksfjörður należącej do Arctic Fish, jednej z największych w kraju firm zajmujących się hodowlą łososia, której właścicielem jest norweski gigant łososiowy Mowi ponownie wywołała apele ekologów, wędkarzy sportowych i niektórych polityków o ograniczenie lub zakazanie hodowli ryb w otwartych zagrodach. Nie jest to pierwsza duża ucieczka: w zeszłym roku inna firma zajmująca się hodowlą łososia, Arnarlax, została ukarana grzywną w wysokości 705 000 funtów za niezgłoszenie ucieczki 81 000 ryb w 2021 roku.

„To katastrofa ekologiczna”

Jak informuje The Guardian Guðmundur Hauker Jakobsson, wiceprzewodniczący klubu wędkarskiego Blanda and Svartá i jego 73-letni ojciec Jakob odłowili 44 łososie hodowlane w ciągu ostatnich dwóch tygodni, aby powstrzymać je przed płynięciem w górę rzeki. W garażu obok jego domu w pobliskim Blönduós, nadmorskiej wiosce położonej w niewielkiej odległości od rzeki, wskazują na to, co odróżnia ryby hodowlane od ich dzikich kuzynów: zużyte pokrywy skrzelowe, skrócone i zniekształcone pyski oraz brakujące lub podarte płetwy. Jakobsson wysłał 11 ryb do rezonansu magnetycznego w celu analizy. „To katastrofa ekologiczna” – mówi. „Jeśli się rozmnożą, łososie stracą zdolność do przetrwania”.

Rzeczywiście, badania wykazały, że krzyżowanie ryb hodowlanych i dzikich powoduje, że potomstwo dojrzewa szybciej i jest młodsze, co podważa zdolność gatunku do rozmnażania się w naturze. Naukowcy twierdzą, że są trzy powody, dla których ta ucieczka jest tak katastrofalna: ryby wpływają do wielu rzek na dużym obszarze; jest ich więcej niż kiedykolwiek wcześniej; a wysoki odsetek jest dojrzały, gotowy do rozmnażania.

W zeszłym tygodniu islandzka policja wszczęła dochodzenie w sprawie naruszenia przez Arctic Fish przepisów regulujących hodowlę ryb. Specjalistyczni nurkowie, opłacani przez Arctic Fish, polują na uciekinierów. Dyrektor generalny firmy, Stein Ove Tveiten, któremu wraz z członkami zarządu grozi do dwóch lat więzienia, jeśli zostanie uznany winnym zaniedbania, przeprosił za incydent.

Islandzki przemysł hodowli łososia w otwartych sieciach jest w powijakach w porównaniu z norweskim, który wyprodukował 1,5 mln ton w 2021 r. lub szkockim (205 000 ton). Jednak od 2014 r. wzrósł ponad dziesięciokrotnie, z poniżej 4 000 ton do 45 000 w 2021 r.

Szybki wzrost przyniósł jednak problemy

Islandzki Krajowy Urząd Kontroli stwierdził, że przepisy są niejednolite i słabe, a branża jest w dużej mierze pozbawiona nadzoru. Stwierdzono, że Islandzki Urząd ds. Żywności i Weterynarii nie uznał za konieczne dodatkowego monitorowania, pomimo poważnych i powtarzających się naruszeń przepisów. „To więcej niż sygnał ostrzegawczy”, mówi Jón Kaldal z Icelandic Wildlife Fund o ucieczkach. „Wszystkie czerwone światła powinny migać. Mówimy o przyszłości dzikiego łososia”.

Na całym świecie liczba dzikich łososi atlantyckich, kluczowych gatunków dla wielu ssaków i ptaków, spadła z 8-10 milionów w latach 70. do 3-4 milionów obecnie. W Norwegii pozostało zaledwie 500 000 sztuk, czyli o połowę mniej niż 20 lat temu. Ich największym zagrożeniem są uciekające ryby hodowlane i wszy morskie – stały problem w hodowlach otwartych. Szkocja odnotowała 40% spadek liczby łososi powracających do rzek w ciągu czterech dekad; szkocki rząd twierdzi, że wiele czynników spowodowało kryzys, w tym kryzys klimatyczny, ale częściowo winne były wszy morskie z akwakultury.

Czytaj także: Pilne wycofanie papieru toaletowego ze sprzedaży w całym kraju. Producent ostrzega przed „potencjalnym niebezpieczeństwem”

TheGuardian.com, PolskiObserwator.de