Przejdź do treści

Coraz więcej brytyjskich restauracji upada. Jest gorzej niż podczas pandemii

27/11/2022 18:30 - AKTUALIZACJA 19/06/2023 15:58
Coraz więcej brytyjskich restauracji bankrutuje

Wiadomości z Wielkiej Brytanii: Coraz więcej brytyjskich restauracji bankrutuje. Brytyjskie restauracje zamykają się częściej niż podczas pandemii. Restauracje zmagają się obecnie z coraz większą inflacją, która nie tylko zwiększyła koszty energii, żywności i napojów, ale także sprawiła, że ​​ich klienci mają mniej pieniędzy na wyjście. Rosnące koszty energii, niedobory personelu i spadająca liczby rezerwacji to tylko niektóre z problemów restauratorów.
Czytaj także: Kryzys uderza w mieszkańców Wysp. „Rekordowy wzrost cen żywności”

Coraz więcej brytyjskich restauracji bankrutuje

Jak podaje The Guardian, według badania przeprowadzonego przez firmę doradczą Mazars, liczba zamknięć w sektorze wzrosła o 60%, przy 1567 niewypłacalnościach w latach 2021-22, w porównaniu z 984 upadłościami w latach 2020-21. Liczba ta obejmuje 453 zamknięcia w ciągu ostatnich trzech miesięcy, w porównaniu z 395 w poprzednim kwartale. Oznacza to, że brytyjskie restauracje zamykają się częściej niż podczas koronakryzysu, a będzie jeszcze gorzej.

„Upadłości restauracji zdarzają się teraz częściej niż podczas pandemii koronawirusa” – powiedziała Rebecca Dacre, partner w Mazars. „To bardzo toksyczna mieszanka rosnących kosztów produkcji, gwałtownie rosnących kosztów finansowych i słabego popytu. Większość restauratorów nie spotkała się wcześniej z taką kombinacją negatywnych czynników”.

Branżowe grupy lobbystyczne, w tym UK Hospitality i British Beer and Pub Association, stwierdziły w zeszłym miesiącu, że ponad jedna trzecia firm hotelarskich i gastronomicznych możw zbankrutować do początku 2023 roku. Branża odnotowała odbicie w biznesie tego lata po serii przymusowych zamknięć podczas okresów blokowania Covid. Restauracje zmagają się obecnie z rosnącą inflacją, która nie tylko zwiększyła koszty energii, żywności i napojów, ale także sprawiła, że ​​ich klienci mają mniej pieniędzy na wyjście.

Barclaycard poinformował niedawno, że ponad połowa Brytyjczyków zamierza ograniczyć niezbędne wydatki. Stworzyło to obawy o dochody z nadchodzącego okresu świątecznego, w czasie którego wiele firm osiąga większość zysków.

Niektóre firmy mają również problemy z rekrutacją wystarczającej liczby pracowników – przepisy dotyczące migracji po Brexicie blokują obywatelom UE możliwość pracy na Wyspach. Przyczyniło się to do wyższej inflacji płacowej. Jak wskazuje Mazars, wszystkie wymienione wyżej czynniki mogą oznaczać kilka trudnych miesięcy dla branży, pomimo zwykle lukratywnego okresu wakacyjnego.

>>>> „Wszyscy zapłacą więcej podatków”. W Wielkiej Brytanii wchodzą w życie ważne zmiany finansowe

Źródło: TheGuardian.com, PolskiObserwator.de