Każdego roku setki dzieł trafiają do domeny publicznej. Oznacza to, że można z nich korzystać nieodpłatnie w dowolnym w celu. Związana z tym świadomość Polaków jest jednak wciąż słaba – ocenia stowarzyszenie Wikimedia Polska.
W domenie publicznej znajduje się twórczość wszelkiego typu – począwszy od tekstów, przez obrazy, fotografie czy muzykę. Utwory trafiają do tego zbioru w dwóch przypadkach: na terenie Unii Europejskiej (w tym – w Polsce) – kiedy upłynie 70 lat od śmierci ich twórcy, poczynając od końca roku kalendarzowego (dlatego właśnie dzień domeny publicznej obchodzony jest 1 stycznia) lub gdy jego twórca zrzeknie się majątkowych praw autorskich.
„W związku z tym taka twórczość może być swobodnie udostępniana w sposób legalny, a nawet adoptowana. Co najważniejsze, nie musimy za to uiszczać nikomu żadnych opłat” – opowiada PAP Natalia Szafran-Kozakowska ze stowarzyszenia Wikimedia Polska.
Dzieła znajdujące się w domenie publicznej najłatwiej znaleźć w internecie, wśród zasobów Wikipedii. Każdy z zamieszczonych tam plików multimedialnych (np. fotografii, obrazów czy audio) oznaczony jest pod spodem odpowiednim opisem (licencją). W wielu przypadkach jest to właśnie „domena publiczna”. Zbiór ponad 50 tys. książek, które można nieodpłatnie pobrać w różnych formatach, znajduje się z kolei na stronach Project Gutenberg. Ogromne zbiory, w dużej części w domenie publicznej, udostępnia też Biblioteka Narodowa na portalu Polona. Podobnych zasobów jest w internecie wiele. Zawsze należy jednak sprawdzać opis licencji przed wykorzystaniem lub pobraniem interesującego dzieła – zwracają uwagę eksperci.
Liczba twórców, których dzieła w 2016 r. stały się publiczną własnością, przekracza 1100 osób – wynika ze spisu przygotowanego przez dr. Wojciecha Sachwanowicza z Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu na podstawie kartoteki NUKAT.
„Kręci się w głowie od obfitości nazwisk” – komentuje Szafran-Kozakowska. Wśród twórców, których dzieła znalazły się w +wolnym dostępie+ są: malarz Józef Mehoffer, powieściopisarka Gertruda Stein, malarz i fotograf – Laszlo Moholy-Nagy czy jeden z pionierów gatunku science-fiction, pisarz Herbert George Wells – autor powieści „Wojna światów” i „Wehikuł czasu”. Ze względu na to, że majątkowe prawa autorskie dotyczą również tłumaczeń – w domenie publicznej znajduje się w języku polskim tylko druga z wymienionych powieści – zaznacza Szafran-Kozakowska.
Za najcenniejszą wartość związaną z istnieniem domeny publicznej Szafran-Kozakowska uważa możliwość reinterpretacji twórczości, jej swobodnej adaptacji (np. w postaci filmów czy sztuk teatralnych) czy wykorzystania w klipach video. Ważne jest to – podkreśliła – że wykorzystanie twórczości w różnorodnej formie (tekstów, obrazów czy fotografii) nie wymaga pytania nikogo o zgodę czy uiszczania opłat.
„Często domena publiczna rozumiana jest instynktownie – przecież zdajemy sobie sprawę, że nie będziemy nikogo pytać o zgodę na możliwość wystawienia w teatrze renesansowej +Odprawy posłów greckich+. Jednak w przypadku późniejszych dzieł ludzie mają często trudność z oceną, czy (autorom) przysługują prawa majątkowe” – zauważa Szafran-Kozakowska.
Jej zdaniem świadomość istnienia domeny publicznej w Polsce rośnie – i tak powinno być, bo żyjemy w czasach, w których bardzo łatwo stajemy się twórcami lub udostępniamy innym osobom w internecie twórczość, często zapożyczoną – z sieci pobieranych jest też coraz więcej filmów, grafik, zdjęć, utworów literackich, stanowiących zasoby kultury.
„Dlatego tym bardziej ważna jest świadomość dotycząca praw autorskich” – dodaje. Ale – jak zaznacza – internauci często gubią się i nie jest dla nich jasne, skąd mogą legalnie pobierać materiały.
Szafran-Kozakowska podkreśla znaczenie edukacji szkolnej. I ubolewa, że o prawach autorskich mówi się w szkole za mało, również dlatego, że sami nauczyciele nie wiedzą zbyt wiele na ten temat.
„Dzień domeny publicznej jest paradoksalnym wydarzeniem. Z jednej strony celebrujemy twórczość artystów, którzy przeszli do domeny publicznej; to, że jest nadal ona żywa i można z niej nadal korzystać na różne sposoby. Ale jest to też dzień, w którym uświadamiany sobie, że tych osób nie ma już wśród nas” – zauważa.
W ostatnich latach do wolnych zasobów weszło szczególnie dużo materiałów, których twórcami były osoby, które zginęły w czasie trwania II wojny światowej.
Jak podkreśla Szafran-Kozakowska, udostępnianie zasobów jest kluczowe dla kultury – umożliwia jej istnienie i rozwój. Przykładowo – co roku od 1 stycznia Wikipedia wzbogaca się o nowe pliki graficzne, które ilustrują hasła dotyczące malarzy.
Dzień domeny publicznej obchodzony jest 1 stycznia, ale związane z tym wydarzenia popularyzatorskie – warsztaty i spotkania, dotyczące dostępu i wykorzystania dzieł znajdujących się w domenie publicznej – odbyły się w piątek 20 stycznia w Krakowie (w Bunkrze Sztuki i Muzeum Narodowym). Wśród organizatorów imprez : Koalicja Otwartej Edukacji i stowarzyszenie Wikimedia Polska.
PAP – Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl