Przejdź do treści

Wybuch ptasiej grypy na niemieckich fermach drobiu. Wykryta forma jest wysoce zaraźliwa

23/11/2023 17:49 - AKTUALIZACJA 23/11/2023 17:49

Wybuch ptasiej grypy w Niemczech. Ptasia grypa pojawiła się na dwóch niemieckich fermach drobiu, a także na duńskiej fermie w pobliżu granicy z Niemcami. W jednym z gospodarstw w Meklemburgii-Pomorzu Przednim doprowadziło to do wybicia dziesiątek tysięcy indyków. Ucierpiała ferma w gminie Lewitzrand z około 25 000 zwierząt, powiedział rzecznik powiatu Ludwigslust-Parchim.
Przeczytaj także: Jest znacznie bardziej zaraźliwa niż grypa. Ekspert ostrzega przed „całkowicie niedocenianą chorobą układu oddechowego”

Wybuch ptasiej grypy w Niemczech

Ubój zwierząt rozpoczął się w środę rano. Według ministra rolnictwa Schwerina Tilla Backhausa (SPD), jest to pierwszy przypadek drobiu domowego w kraju związkowym tej jesieni. „Należy się obawiać, że epidemia nabierze dalszego tempa w związku z nadchodzącą zimną porą roku”.

Wysoce zaraźliwa forma ptasiej grypy pojawiła się również na fermie drobiu liczącej około 50 zwierząt w Dolnej Saksonii, jak ogłosił w środę powiat Cuxhaven. Szczególnie drób domowy i dziki może szybko ulec zakażeniu. Wszystkie zwierzęta na dotkniętej chorobą fermie musiały zostać zabite. Władze poinformowały już o wybuchu epidemii na fermie drobiu liczącej około 39 000 zwierząt pod koniec października – aczkolwiek z mniej zaraźliwą formą ptasiej grypy.

>>> Kolejna zmiana w Niemczech w 2024 roku. Ubezpieczenie zdrowotne stanie się droższe

Przypadki zachorowań występują również w Danii

Ptasia grypa pojawia się w Niemczech od lat, jest wprowadzana i rozprzestrzeniana przez dzikie ptaki. Może powodować poważne szkody gospodarcze: Jeśli stado zostanie zarażone wysoce zaraźliwą odmianą, wszystkie zwierzęta są zwykle zabijane.

Ptasia grypa została również wykryta na duńskiej fermie bażantów w pobliżu granicy z Niemcami. Urząd ds. Weterynarii i Żywności ogłosił również w środę, że wszystkie z około 2700 zwierząt na farmie w pobliżu Tønder zostaną zabite ze względu na ryzyko infekcji. Według informacji, bażanty mogły zostać zarażone przez dzikie ptaki, które zatrzymały się w okolicy podczas jesiennej migracji na południe. Ponieważ strefa nadzoru rozciąga się na granicę z Niemcami, władze w Szlezwiku-Holsztynie zostały poinformowane, aby mogły podjąć własne kroki.

Źródło: T-online.de, PolskiObserwator,de