Wiadomości z Niemiec: Wypadek pod prąd na A2 w Niemczech – Chwile grozy na autostradzie w kierunku Hanoweru. Policja początkowo podejrzewała, że 46-letni kierowca chciał popełnić samobójstwo, dlatego wjechał na autostradę pod prąd. Śledczy chwalą 36-letniego polskiego kierowcę. Według policjantów to dzięki niemu i manewrowi, który wykonał swoją ciężarówką, nikt nie zginął w strasznym zdarzeniu.
Czytaj także: Rozpędzone auto staranowało 27-letnią Polkę i jej 4-letnią córeczkę. Zginęły na miejscu
Wypadek pod prąd na A2 w Niemczech
W środową noc jadący pod prąd kierowca spowodował poważny wypadek na A2. Policja początkowo podejrzewała, że kierowca samochodu VW celowo wjechał w polską ciężarówkę, chcąc popełnić samobójstwo. Po wysłuchaniu relacji świadków śledczy stwierdzili, że nie ma jednak podstaw, aby podejrzewać sprawcę wypadku o próbę zabójstwa. Niemiecka policja chwali zachowanie 36-letniego polskiego kierowcy, który w krytycznej sytuacji zachował zimną krew i wykonał manewr, dzięki któremu nikt nie stracił życia w koszmarnym zdarzeniu.
Do wypadku doszło 18 stycznia br. na A2 między skrzyżowaniami Bönen i Hamm. Jadący autostradą pod prąd 46-letni kierowca z Bönen wjechał w ciężarówkę, prowadzoną przez 36-letniego polskiego kierowcę.
Śledczy początkowo podejrzewali, że kierowca osobowego VW celowo wjechał na autostradę pod prąd, dlatego sprawą zajął się wydział zabójstw. Według prokuratora Carstena Domberta śledczy ustalili jednak, że w świetle zebranych dowodów w chwili obecnej nie ma już podstaw, aby podejrzewać, aby sprawca celowo chciał doprowadzić do wypadku. Wykluczono podejrzenie o próbę samobójstwa.
Świadek zdarzenia opisał styl jazdy kierowcy VW, który wskazywał, że mógł on przypadkowo wjechać na pod prąd. Według wstępnych informacji 46-latek został tymczasowo aresztowany i pobrano od niego krew.
Czytaj także: Koszmarny wypadek w Koźminie. Sąd skazał Dominika H. za spowodowanie wypadku, w którym zginęło dziecko
Policja chwali zachowanie polskiego kierowcy: „Zapobiegł tragedii”
„Kierowca ciężarówki zareagował bardzo dobrze” – powiedział rzecznik prokuratury w Dortmundzie. Jak wyjaśnił Polak w ostatniej chwili zrobił unik swoim tirem, dzięki któremu pojazdy nie zderzyły się ze sobą czołowo. Zarówno VW jak i ciężarówka zostały rozbite i nie nadawały się do dalszej jazdy, jednak żaden z kierowców nie odniósł poważnych obrażeń.
Policja podkreśliła w swoim komunikacie, że polski kierowca swoim manewrem zapobiegł najgorszemu i prawdopodobnie uratował życie i sobie, i sprawcy kolizji.
Z powodu wypadku autostrada A2 w kierunku Hanoweru pozostawała wczoraj całkowicie zamkniętado godziny 7:20.
Czytaj także: Pilna wymiana praw jazdy w Niemczech: Kto nie złoży wniosku do 19 stycznia 2023 r. otrzyma grzywnę
Niemcy: Jechał pod prąd autostradą, zabił siebie oraz 45-letniego Polaka i 23-letnią Polkę
Niespełna miesiąc temu z powodu kierowcy, który jechał autostradą pod prąd, życie stracił 45-letni Polak i jego 23-letnia córka. Do tragedii doszło 20 grudnia br. na autostradzie A38. 80-latek z powiatu Eichsfeld wjechał swoim mercedesem na autostradę z parkingu pod prąd. Po przejechaniu około trzech kilometrów zderzył się czołowo samochodem Mitsubishi, którym podróżowali Polacy. Kierowca jak i jego pasażerka to obywatele Polski mieszkający w Nadrenii Północnej-Westfalii. Oboje zginęli na miejscu. Śmierć poniósł także 80-letni sprawca wypadku.
Czytaj także: Niemcy: Celnicy znaleźli kierowcę, który uciekł z miejsca wypadku
Źródło: Ruhrnachrichten.de, PolskiObserwator.de
Zobacz także: