Przejdź do treści

Z więzienia prosto na motocykl. Pędził 280 km/h bez prawa jazdy i tablic

Tagi:
05/10/2025 16:02 - AKTUALIZACJA 05/10/2025 16:02
Pędził 280 km/h bez prawa jazdy i tablic Foto Radiowóz policyjny

Mężczyzna pędził 280 km/h bez prawa jazdy i tablic. Niemiecka policja zatrzymała na autostradzie 46 w okolicach Grevenbroich motocyklistę, który pędził z prędkością blisko 280 km/h. Kilka godzin wcześniej mężczyzna opuścił zakład karny – to był jego pierwszy dzień na przepustce. 27-latek zwrócił uwagę nieoznakowanego radiowozu na autostradzie A57, ponieważ prowadził motocykl ubrany jedynie w lekką, letnią odzież, bez odpowiednich zabezpieczeń. Policjanci ruszyli za nim, gdy wjechał na A46 w kierunku Heinsberg i osiągnął ekstremalną prędkość 280 km/h.

Pędził 280 km/h bez prawa jazdy i tablic Foto Policjant

Fałszywe tablice i brak dokumentów

Podczas kontroli okazało się, że motocykl nie miał nic wspólnego z legalnym pojazdem. Tablica rejestracyjna pochodziła od samochodu marki Mazda, a wszystkie plomby i naklejki były podrobione. Motocykl nie miał ważnej rejestracji ani obowiązkowego ubezpieczenia, a sam kierowca nie posiadał prawa jazdy. Policja określiła motocykl jako „totalną fałszywkę” Najbardziej szokujące jest jednak to, że motocyklista dosłownie dwie godziny wcześniej opuścił zakład karny. Był to jego pierwszy dzień w ramach przepustki resocjalizacyjnej. Zamiast jednak wykorzystać go na powrót do normalnego życia, wsiadł na nielegalny pojazd i ruszył w ryzykowną podróż.
Przeczytaj też: Śmiertelny wypadek na B19: 65-letni kierowca jadący pod prąd uderzył w cztery auta – zginął, kilka osób rannych
Dalszy ciąg artykułu poniżej

Pędził 280 km/h bez prawa jazdy i tablic

Teraz zamiast wolności, 27-latek znów będzie musiał zmierzyć się z wymiarem sprawiedliwości. Policja wszczęła wobec niego kilka postępowań – m.in. za jazdę bez uprawnień, fałszowanie dokumentów oraz złamanie przepisów o obowiązkowym ubezpieczeniu pojazdu – podaje t-onlien.de. Na razie nie wiadomo, dlaczego mężczyzna trafił wcześniej do więzienia ani czy zostanie ponownie przeniesiony do zamkniętego oddziału. Pewne jest jedno – jego „pierwszy dzień na wolności” zakończył się spektakularną i bardzo kosztowną porażką.