Prześwietlenie płuc a Covid-19. Duża liczba przypadków wariantu Omikron sprawia, że laboratoria w Europie – a szczególnie w Niemczech – są przeciążone. Osoby dotknięte koronawirusem muszą czekać na wynik testu nawet do pięciu dni. Problem ten może się niedługo rozwiązać – naukowcy z University of the West Scotland opracowali szybszy sposób wykrywania zakażenia Covid-19. Jest nim najzwyklejsze prześwietlenie płuc – informuje BILD.
Naukowcy z University of the West Scotland wykorzystali sztuczną inteligencję do opracowania sposobu wykrywania zakażenia Covid-10 w przeciągu kilku minut. W tym celu prześwietlenie płuc osoby potencjalnie chorej jest badane pod kątem objawów koronawirusa.
Czytaj także >>>>Niemcy: Rekordowa liczba zakażeń na Covid-19. Laboratoria nie nadążają z testami
„Od dawna istnieje potrzeba szybkiego i niezawodnego sposobu wykrywania przypadków Covid-19. Stało się to jeszcze ważniejsze wraz z rozprzestrzenianiem się wariantu Omikron. Wiele krajów nie może przeprowadzić wystarczającej liczby testów PCR ze względu na ich ograniczone możliwości” – mówił profesor Naeem Ramzan, lider grupy badawczej.
Prześwietlenie płuc a Covid-19. Czy rentgen zastąpi testy PCR?
Co wyróżnia nowy sposób „testowania”? Technika ta jest znacznie szybsza niż konwencjonalne testy PCR, gdzie na wynik trzeba czekać co najmniej dwie godziny – pod warunkiem, że laboratoria nie są przeciążone. Ale jak działa „test rentgenowski”?
Najpierw wykonuje się zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej osoby, która może być zarażona Covid-19. Obraz ten jest następnie porównywany z bazą danych zawierającą kilkaset zdjęć rentgenowskich osób zakażonych.
Na zdjęciach rentgenowskich osób chorych na koronawirusa znajdują się nieprawidłowości, które mogą jednoznacznie wskazywać na zakażenie. Należą do nich guzkowe zacienienie w dolnej części płuc i nagromadzenie płynu w tkance płucnej.
Jeśli algorytm zarejestruje w płucach pacjenta nieprawidłowości charakterystyczne dla koronawirusa, wynik jest pozytywny. Podczas intensywnej fazy testowej udało się w ten sposób wykryć zakażenie z dokładnością ponad 98 procent.
Jest jednak pewien haczyk: objawy Covid-19 nie są widoczne we wczesnym stadium infekcji, dlatego jak na razie nie mogą one całkowicie zastąpić testów PCR. Szkocki zespół badawczy chce rozszerzyć badania i przeanalizować jeszcze więcej zdjęć z różnych aparatów rentgenowskich.
BILD, PolskiObserwator.de
Czytaj wszystkie nasze najnowsze wiadomości w Google News