Przejdź do treści

Straszna zbrodnia we Francji: 15-latek zastrzelił matkę i ojca, po czym zabił swojego psa i podpalił dom, w którym wszyscy mieszkali

05/12/2023 16:11 - AKTUALIZACJA 05/12/2023 16:11
Niemcy ciało zaginiona Polka

15-letni Valentin przyznał się do straszliwej zbrodni. Nastolatek zastrzelił matkę, ojca, psa i na koniec podpalił dom, w którym wszyscy mieszkali. Cała Francja jest w wstrząśnięta. Mówi się, że chłopiec ma problemy zdrowotne. Od dłuższego czasu nie chodzi do szkoły.
Przeczytaj również: Ciało wyłowione z rzeki w Niemczech należy do zaginionej 51-letniej Polki

15-letni chłopiec zabija rodziców i podpala dom

Francuskie media nazywają tę tragedię „dramatem Châteauvilain”. 15-letni chłopiec zastrzelił rodziców, zabił swojego psa i podpalił dom. W pozostałościach odnowionego wiejskiego domu służby ratunkowe odkryły dwa prawie całkowicie spalone ciała. Sześć dni po dramatycznym odkryciu, w sobotę 2 grudnia Valentin został aresztowany.

Jak podała prokuratura w Grenoble chłopiec przyznał się do popełnienia wszystkich okrutnych czynów. „Potwierdzam, że młody Valentin przyznał się żandarmom, że zamordował swoich rodziców” – powiedział prokurator Éric Vaillant. Podobny incydent miał miejsce w Niemczech w Nowy Rok 2020, kierdy 39-latek zamordował w Rostocku swoich rodziców. Mężczyzna zadźgał parę nożem kuchennym.
Przeczytaj także: Austria: Makabryczne odkrycie na głębokości 62 metrów. Wyłowione ciało należy do zaginionego od sierpnia 23-letniego Polaka

Le Dauphiné Libéré opisuje czyn 15-latka z Francji jako egzekucję. Mówi się, że Valentin strzelił z bliskiej odległości do swojej 52-letniej matki i 58-letniego ojca. Karabin należał do jego ojca, inżyniera i strzelca wyczynowego, który trzymał broń w domu. Po zbrodni chłopiec zabił swojego psa, podpalił dom i uciekł Citroënem Picasso swojego ojca. Jego starszy brat (17 l.) i dwie przyrodnie siostry, które nie mieszkają już w regionie, nie odnieśli żadnych obrażeń.

Nastolatek miał problemy zdrowotne. Nie chodził do szkoły, był odizolowany

Wydaje się, że od tego zdarzenia czas w Châteauvilain się zatrzymał. We wsi mieszka 750 osób, a ulice są puste – opisuje portal Merkur.de. Burmistrz Daniel Gaude powiedział, że nikt nie mógł przewidzieć tego dramatu rodzinnego. W rozmowie z Le Dauphiné Libéré Gaude powiedział o „bardzo cenionej w środowisku, szczęśliwej rodzinie”. Ojciec był byłym radnym miejskim i odpowiadał za stołówkę dzienną, a matka prowadziła mały sklepi.

Walenty cierpiał na boreliozę. „Młody człowiek nie chodził już do szkoły, był odizolowany” – powiedziała agencji prasowej AFP jedna z mieszkanek małej wsi. źródło: Merkur.de, PolskiObserwator.de