
24-latek wjechał w tłum podczas festiwalu. W sobotni wieczór w Vilshofen, w Dolnej Bawarii, doszło do tragicznego incydentu, który wstrząsnął uczestnikami festiwalu „Dunaj w płomieniach”. 24-letni Gruzin, uciekając przed policją, wjechał w tłum, powodując poważne obrażenia u kilku osób. Rzecznik policji poinformował, że ranni byli gośćmi festiwalu odbywającego się w dystrykcie Passau. Incydent miał miejsce około godziny 22:10, kiedy to na nadbrzeżnym festiwalu odbywał się pokaz sztucznych ogni, będący główną atrakcją wieczoru. Policja wcześniej próbowała zatrzymać kierowcę na drodze B8 między Pasawą a Vilshofen, jednak mężczyzna zdecydował się na ucieczkę, znacząco przekraczając dozwoloną prędkość.

24-latek wjechał w tłum podczas festiwalu
Kierowca, próbując uniknąć zatrzymania, wjechał na most na Dunaju, gdzie zgromadziła się duża liczba ludzi oczekujących na fajerwerki. Skręcając z nadmierną prędkością, mężczyzna wjechał w tłum, potrącając sześć osób. Według policji w samochodzie znajdowało się osiem osób, w tym pięcioro dzieci. W wyniku incydentu cztery osoby zostały poważnie ranne, a kolejne dwie doznały umiarkowanych obrażeń. Rzecznik policji początkowo informował o trzech osobach lekko rannych. Na ten moment brak jest bardziej szczegółowych informacji na temat charakteru i zakresu obrażeń poszkodowanych – pisze merkur.de. Policja prowadzi dochodzenie.
Pościg i zatrzymanie
Po wjechaniu w tłum kierowca nie zatrzymał się, lecz kontynuował ucieczkę. Jednak jego podróż nie trwała długo – wkrótce wjechał w ślepy zaułek w Vilshofen, porzucił samochód i próbował uciekać pieszo. Policja szybko go zatrzymała, choć w trakcie interwencji mężczyzna lekko ranił dwóch funkcjonariuszy.
Przeczytaj też: Sukces niemieckiej policji: niebezpieczny morderca złapany na granicy z Polską
Nadrzeczny festiwal „Dunaj w płomieniach” co roku przyciąga tysiące gości. W sobotni wieczór, po jednej stronie Dunaju bawiły się tłumy uczestników, podczas gdy po drugiej stronie odbywał się pokaz sztucznych ogni.