Przejdź do treści

18-latek z Polski wygrał zagraniczny talent show. Zachwycił telewidzów i zgarnął 100 tys. euro!

02/12/2018 08:48 - AKTUALIZACJA 22/11/2023 18:45
Marcin Patrzałek wygrał włoski talent show Tú Sí Que Vales!

18-letni Marcin Patrzałek wygrał 5. edycję włoskiego talent show Tú Sí Que Vales!

Fenomenalny gitarzysta z Kielc zachwycił telewidzów popularnego we Włoszech talent show Tú Sí Que Vales, emitowanego na stacji Canale Cinque.

Wygrana  w tym programie to 100 tysięcy euro!

Video: Finałowy występ Marcina Patrzałka

Od jak dawna gra na gitarze i od kogo uczył się niezwykłej techniki fingerstyle? Jak to się stało, że wziął udział we włoskim programie opowiedział w wywiadzie udzielonym naszej redakcji kilka dni temu.

Od jak dawna grasz na gitarze i dlaczego właśnie wybrałeś ten instrument?

Na gitarze zacząłem grać jak miałem 10 lat, czyli 8 lat temu. Początek był zupełnie przypadkowy, nie miałem co robić w wakacje i mój tata chciał zaangażować mnie w coś muzycznego, więc skontaktował się ze świetnym nauczycielem Jerzym Pikorem – i tak zaczęła się moja przygoda z gitarą klasyczną.

Początek nie był dla mnie łatwy, codzienne ćwiczenie wydało mi się dosyć żmudne, tym bardziej że przedtem nie robiłem nic takiego. Jednak mój nauczyciel był pod ogromnym wrażeniem moich postępów w przeciągu 10 dni i dzięki jego motywacji oraz wsparciu ze strony rodziców zacząłem grać codziennie z dużą chęcią. Po 3 miesiącach udało mi się wygrać Wojewódzki Konkurs Gitarowy – było to dla mnie ogromne zaskoczenie. Wtedy też zrozumiałem, że uwielbiam występować na scenie i gitara jest dla mnie czymś naturalnym. Po kolejnych 3 latach spotkałem hiszpańskiego gitarzystę Carlosa Pinane, który zaczął uczyć mnie stylu flamenco przez Skype.

Największym przełomem dla mnie był moment, kiedy dostałem gitarę akustyczną na gwiazdkę od rodziców – wtedy w wieku 13/14 lat zacząłem eksperymentować z perkusyjną grą na gitarze i do dzisiaj staram się łączyć różne style gry i rozwijać się w trzech gatunkach gitary.

W 2015 roku, jako 14-latek wygrałeś 9. edycję programu “Must be the Music”. Czy udział w tym programie otworzył Ci drzwi do kariery?

Tak, jak moje początki w muzyce, sam udział w programie „Must Be The Music” też był przypadkowy. Moim celem nie było wygrana, ani nawet wejście do półfinału – po prostu, w związku z tym, że bardzo lubiłem grać przed publicznością, a nie miałem wtedy dużo konkursów ani występów, więc uznałem, że “fajnie będzie się pokazać”.

Wynik przeszedł wszelkie nasze oczekiwania i zmienił moje patrzenie na przyszłość. Nie powiedziałbym, że program “otworzył drzwi do kariery”, ponieważ byłem wtedy bardzo młody (nie ukończyłem jeszcze 15 lat) i o karierze muzyka trudno było mówić, jednak od tego momentu zyskałem duże doświadczenie i ogromną motywację do działania. Wtedy też zacząłem tworzyć bardzo dużo autorskich utworów oraz aranżacji, a już po roku ukazała się moja debiutancka płyta HUSH.

Jedną z aranżacji, która powstała w tym czasie, to moja wersja metalowego utworu “Toxicity” – System of a Down, która w 2017 roku uzyskała ponad 30 milionów wyświetleń na Facebooku. To właśnie to video otworzyło wiele drzwi i możliwości, wtedy zacząłem grać więcej koncertów za granicą jak i w Polsce oraz pracować uważniej nad nowymi technikami i podejściami do gry.

Po zaledwie 9 miesiącach, w lato tego roku kolejne video uzyskało wysoką oglądalność – nagranie jak gram Kaprys 24. Paganiniego na gitarze klasycznej uzyskało 12 milionów wyświetleń. Zainspirowany tym przypadkiem stworzyłem swoją aranżację V Symfonii Beethoven’a, która w ostatnich tygodniach również uzyskała ponad 10 milionów wyświetleń. Pisząc o tych sukcesach dalej jest mi bardzo trudno w nie uwierzyć. W istocie bez „Must Be The Music” nie miałbym motywacji i determinacji potrzebnej do tworzenia nowego materiału. Zawdzięczam wiele temu programowi.

Wspominałeś o swoim debiutanckim albumie „HUSH”. W tym roku wydałeś także swoją pierwszą EP-kę “revAMP”. Czy masz w planach wydanie nowej płyty?

Obecnie dzięki dużej popularności moich aranżacji na Internecie, gram dużo koncertów na całym świecie, co nigdy wcześniej nie działo się na taką skalę. W tym roku grałem już w 6 krajach Europy oraz w Meksyku – jestem niezwykle zaskoczony takim obrotem wydarzeń i cieszę się ogromnie, że takie okazje zdarzyły się osobie tak młodej jak ja – jestem niezwykle wdzięczny.

Taka ilość występów utrudnia tworzenie nowych utworów na przyszłą płytę. Mimo to, każdą wolną chwilę staram się wykorzystać właśnie do tworzenia – mam w planach zrobienie czegoś całkowicie nowego, połączenia gitary z wieloma innymi rzeczami i podejścia do muzyki, które mam nadzieje będzie uznane jako dość unikatowe. Na razie jest to początek lecz istotnie mam nadzieję, że w jak najrychlejszej przyszłości uda mi się uzyskać materiał na nową płytę.

Dlaczego zdecydowałeś sie wziąć udział we włoskim programie „Tú Sí Que Vales”?

Zarówno moja mama jak i tata mają bardzo silne i miłe wspomnienia związane z Włochami. Oboje pracowali w Rzymie, w czasie kiedy byli… Czytaj dalej

Źródło: NaszŚwiat