5 euro za butelkę oleju. Taką cenę trzeba zapłacić teraz w niektórych sklepach Aldi. Czy ceny olejów nadal będą rosnąć? Oto co mówią eksperci.
Pięć euro za butelkę oleju w sklepach Aldi
W niektórych oddziałach Aldi, konsumenci mogą kupić teraz olej słonecznikowy marki Ondosol za kosmiczną cenę 4.99 euro za litr. Oznacza to, że jest on droższy o 3,20 euro od oleju słonecznikowego Bellasan, który jest obecnie niedostępny.
Porównując cenę oleju spożywczego w Aldi w styczniu 2022 roku, jego cena wzrosła już o 550 procent.
„Chociaż cena jest bardzo wysoka, niektórzy klienci chcieli kupić karton oleju, czyli 15 butelek” powiedziała kasjerka jednego z dyskontów. Musieliby za nie zapłacić aż 74,85 euro. Niestety, zarówno Aldi, jak inne dyskonty w Niemczech już kilka tygodni temu wprowadziły limity sprzedaży niektórych produktów, w tym oleju.
Każdy klient w Niemczech ma prawo do zakupu tylko jednej butelki, a pracownicy dbają o to, aby klienci nie odwiedzali sklepów kilka razy dziennie w celu zakupu kolejnych butelek oleju.
Olej słonecznikowy wkrótce będzie tak samo drogi jak oliwa z oliwek
To nie jest odosobniony przypadek. W monachijskim oddziale Rewe dostępny był olej firmy Thomy, który kosztował 3.79 euro za 750 ml. W przeliczeniu na litr, trzeba było za niego zapłacić 5,05 euro.
Organiczny olej słonecznikowy Seitenbacher jest jeszcze droższy. Tutaj producent podaje cenę detaliczną 3,99 euro za 250 ml butelkę. W przeliczeniu na litr, daje 15,96 euro.
ZOBACZ: Oto dlaczego w Niemczech brakuje w sklepach tak wielu produktów
Eksperci branżowi spodziewają się nawet, że olej słonecznikowy wkrótce osiągnie poziom oliwy z oliwek, którego średnia cena za litr wynosi obecnie 6,50 euro. Produkty ekologiczne i specjalne odmiany z Włoch , Hiszpanii czy Grecji są znacznie droższe. Za niektóre oliwy z oliwek w Niemczech trzeba zapłacić nawet ponad 30 euro za litr.
Kiedy olej spożywczy znów będzie znowu dostępny w Aldi, Lidl, Rewe czy Edeka?
Jak dotąd nikt nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. Sytuacja pozostaje dynamiczna. Producenci nie są obecnie w stanie wystarczająco szybko zaspokoić zwiększonego popytu. Sytuacja może się uspokoić w ciągu najbliższych kilku miesięcy – mówią eksperci. Do tego czasu jednak będą regularnie pojawiać się wąskie gardła i opóźnienia w dostawach. Ponieważ po wybuchu wojny na Ukrainie wiele osób w Niemczech robi zapasy, magazyny również są puste.
źródło: Focus Online, PolskiObserwator.de