Przejdź do treści

Co za pogrzeb! Grabarz przewozi ciała zmarłych rowerem

18/05/2023 18:00
Grabarz przewozi ciała zmarłych rowerem

Wiadomości z NiemiecGrabarz przewozi ciała zmarłych rowerem. Rowerem transportowym można przewieźć prawie wszystko – nawet zmarłych. Przekonał nas o tym grabarz z Kassel, Jürgen Dahlfeld, który używa roweru cargo jako karawanu.
Czytaj także: Kolejny znany sprzedawca mebli ogłasza upadłość

Grabarz przewozi ciała zmarłych rowerem

Heski grabarz nie potrzebuje już swojego karawanu marki Volvo. Od kiedy kupił rower transportowy od start-upu Veload w Kassel, przewiózł przy jego użyciu czterech zmarłych. Żadna droga nie stanowi dla Jürgena wyzwania, ponieważ rower posiada silnik. Dzięki temu podjazd z jego lokalizacji w Heilhaus w Rotenditmold do Augustinum w Habichtswald nie jest problemem.

Przed użyciem nietypowego karawanu Dahlfeld pytał krewnych zmarłych o zgodę. Mężczyzna chciał się upewnić, czy pomysł ten jest w porządku i nikt nie zgłosił sprzeciwu. Przeciwnie. Wnuk zmarłego, który studiuje zrównoważony rozwój, był tak podekscytowany, że chciał zrobić zdjęcie niezwykłego roweru grabarza. Niemniej jednak wielu zastanawia się: czy to jest właściwe? I czy to jest dozwolone?
Czytaj także: Niemiecka firma obiecuje „zmartwychwstanie”. Zamrożą Twoje ciało po śmierci

Rowery towarowe nie wymagają specjalnej homologacji

Dahlfeld wyjaśnił, że tylko pojazdy silnikowe do transportu zmarłych muszą być oddzielnie rejestrowane w TÜV. Nie dotyczy to wózków i rowerów towarowych. Dahlfeld mówi: „To po prostu pewne wyobrażenie o zawodzie grabarza.”

Przedsiębiorca troszczy się również o zrównoważony rozwój w swoim domu pogrzebowym „Das Zeitliche segnen”. Za pojazd Veload i dużą skrzynię firmy Rothenditmold TrackCase, w której bezpiecznie transportowana jest trumna, zapłacił łącznie 15 000 euro
Sprawdź: Dom pogrzebowy pomylił ciała zmarłych. Najgorsze stało się później

Rower cargo Veload to SUV wśród rowerów cargo. W ciągu roku start-up sprzedał dziesięć rowerów – na przykład do sklepu ze zdrową żywnością Schmackes.

Założyciel firmy, Fabian Berger wie, że rynek jest trudny. 14 000 euro za Veload to niemała cena. Dahlfeld otrzymał dofinansowanie z budżetu państwa w wysokości 2500 euro. Dla niego rower to także sposób na zwolnienie tempa: „Jeździsz na rowerze bardziej świadomie niż samochodem”.

Źródło: HNA, PolskiObserwator