Przejdź do treści

Inflacja w Niemczech. Eksperci zapowiadają spiralę płacowo-cenową

04/05/2023 18:06 - AKTUALIZACJA 04/05/2023 18:07
Inflacja w Niemczech nie odpuszcza

Inflacja w Niemczech nie odpuszcza. Masło tanieje, spadła też cena oleju napędowego i energii – ale to wszystko mylne wrażenia, gdyż inflacja nie odpuści zbyt szybko. Teraz utrzymuje się na wysokim poziomie 7,2 proc., a eksperci obawiają się, że spirala płacowo-cenowa jeszcze przed nami.
Czytaj także: Te dwa banknoty EURO nie będą już przyjmowane, wszyscy muszą się ich pozby

Inflacja w Niemczech nie odpuszcza

Weźmy masło: zeszłego lata cena w wielu miejscach wzrosła do ponad trzech euro, a teraz kawałek masła można kupić za mniej niż dwa euro. Również dlatego, że konsumenci bardzo wrażliwie reagują na podwyżki cen niektórych towarów codziennego użytku. W przypadku masła oznaczało to, że część przerzuciła się na tańszą margarynę.

Niestety, inflacja nie spadnie tak szybko, jak osiągnęła niespotykane dotąd rozmiary – mówi frankfurcki ekonomista Volker Wieland, który jeszcze rok temu był członkiem Niemieckiej Rady Ekspertów Ekonomicznych. Jeśli popatrzymy na inflację z wyłączeniem energii i żywności, czyli tak zwaną inflację bazową, że jest wysoka i ostatnio wzrosła do 5-6 proc.”
Czytaj także: Niemcy: “Tak wysokiej inflacji nie odnotowano nigdy wcześniej w historii”

Tendencja jest wyraźnie spadająca

Ceny energii ostatnio spadły. Łatwo to zauważyć na podstawie dystrybutorów: olej napędowy – w zeszłym roku za ponad dwa euro – obecnie kosztuje około 1,60 euro za litr.

Zmiany w innych kosztach energii, takich jak prąd czy gaz, mają efekt opóźniony, zdaniem ministra gospodarki Roberta Habecka: „Cena, którą płacimy wszyscy i firmy, to także wysokie ceny z przeszłości. Ale mówimy o tutaj prognozy, a trend jest wyraźnie spadkowy.” Powinno to pozytywnie wpłynąć na rachunki za media, przynajmniej w nadchodzącym roku. Na rok 2024 rząd federalny nadal przewiduje inflację na poziomie 2,7 proc. 
Czytaj także: Ceny energii w Niemczech spadły po raz pierwszy od dwóch lat. Czy odczujesz to w rachunkach?

Wyższe płace na kolei prowadzą do wyższych cen biletów

„DGB-Vorsitzende Yasmin Fahimi mówi, że najlepszym sposobem na radzenie sobie ze wzrostem kosztów utrzymania jest zwiększenie wynagrodzeń i płac, które w razie potrzeby będą uzyskane poprzez strajki” – powiedziała. To, czego domagali się z okazji 1 maja – czyli wyrównania inflacji w wynagrodzeniach i dochodach – jest bardziej niż zrozumiałe, powiedział ekonomista Wieland. Jednakże, wysokie wyniki uzyskane w ostatnich umowach zbiorowych w sektorze publicznym, mają także drugą stronę medalu. „To będzie prowadzić do wyższych opłat i podatków, co z kolei spowoduje drugie i trzecie fale, utrzymując inflację na wysokim poziomie”.

Wyższe koszty prowadzą do dalszego wzrostu cen. Można to również zobaczyć w konkretnych kategoriach w sporze dotyczącym rokowań zbiorowych w Deutsche Bahn: znacznie wyższe płace prawdopodobnie spowodują wyższe ceny biletów, co z kolei może napędzać inflację.

Obecne doświadczenia uczą przede wszystkim jednego: jeśli banki centralne i politycy nie będą ostrożni, inflacja może przyjść szybko, a trudno z nią walczyć. Jak powiedział minister finansów Christian Lindner: „Ta inflacja to twarda bestia”.

Wiadomości z Niemiec teraz także na kanale YouTube. Subskrybuj kanał PolskiObserwator.de i bądź na bieżąco. Zobacz wideo:

Źródło: tagesschau.de, polskiobserwator.de