Mieszka w Niemczech od ponad 3 lat. Jest managerem projektów w firmie obsługującej Amerykańskie Bazy Wojskowe w RFN, a wolnych chwilach nagrywa wideo poradniki, których celem jest ułatwienie życia polskich emigrantów w De. Z Kamilem Blachą rozmawia Anna Malczewska
Przeprowadziłeś się do Niemiec dość niedawno. Dlaczego zdecydowałeś się na emigrację?
Na mój wyjazd do Niemiec złożyło się wiele czynników. Najważniejszym z nich były oczywiście finanse – jak prawie u każdego. Niemcy to nie pierwszy kraj, w którym pracuję – ale chyba ostatni – pracowałem wcześniej w trakcie studiów na Majorce oraz zaraz po studiach w Wielkiej Brytanii. Po powrocie z GB otworzyłem w Polsce firmę budowlaną, która po 2 latach zatrudniała 6-8 ludzi. Na początku 2013 r. otworzyliśmy z żoną kwiaciarnie. Niestety przekalkulowaliśmy się i z kumulacji pecha, braku doświadczenia i nieprzychylności grupy ludzi oraz nieuczciwości klientów, wyszła mała prywatna katastrofa… I wtedy postanowiłem odświeżyć stary kontakt z Niemiec i jakoś się odbić, żeby wrócić do kraju, ale o powrocie przestała być mowa w zasadzie po pierwszym miesiącu pobytu w RFN…
Dlaczego wybrałeś Niemcy, a nie np. Wielką Brytanię, którą już trochę znałeś?
Niemcy wybrałem bo w Anglii już próbowałem i nie do końca wyszło, a jak emigrować za kasą to do kraju dobrze prosperującego gospodarczo. No i kraj ten znajduje się relatywnie blisko – 1000 km do domu w Polsce. Kolejnym czynnikiem był, jak już wspomniałem, stary kontakt. Po prostu miałem tu punkt zaczepienia.
W jakim mieście mieszkasz aktualnie i czym się zajmujesz zawodowo?
Obecnie mieszkam w Bad Dürkheim, w Rheinland Pfalz, landem który nazywany jest niemiecką Toskanią. Według mnie jest to jeden z najładniejszych landów w Niemczech – winnice, stare zamki i prawie śródziemnomorski klimat. Zawodowo jestem Managerem Projektu / Kierownikiem budowy w średniej wielkości firmie elektrycznej w regionie. Firma obsługuje m.in. Amerykańskie Bazy Wojskowe na terenie Rheinland Pfalz i nie tylko, no i ja uczestniczę w takim projekcie jako kluczowy manager. Ogólnie mówiąc organizujemy Amerykanom wszystko: od popsutego gniazdka, przez odśnieżanie śniegu w zimie, po wymianę dachu. Pewnie wielu z was zdziwi, że Amerykanie są jeszcze w Niemczech… Jest ich tutaj dużo. W Ramstein, Kaiserslautern, Mannheim, itd. znajdują się bazy US ARMY.
Na jakie problemy natrafiłeś w Niemczech po przeprowadzce?
Problemów była taka masa, że nie bardzo wiem o czym mówić. Język, konto w banku, meldunek, inna mentalność, szukanie pracy, samochód na polskich tablicach, itd. Na początku wszystko było dla mnie trudne, ale trzeba te trudności przeżyć i iść do przodu, bo się opłaca.
Od kilku miesięcy zacząłeś nagrywać video poradniki dla Polaków, w których udzielasz wiele cennych rad na temat życia w Niemczech? Skąd się wziął pomysł?
Szczerze Ci powiem, że nie wiem, od czego się to zaczęło. Spędzam wiele wieczorów na YouTubie, bo w telewizji zazwyczaj nic nie ma. Oglądając filmy „poradnikowe” dla Polaków w Niemczech i widząc ich oglądalność, postanowiłem spróbować i ja, a ponieważ, jak już wspomniałem, na początku mojego pobytu tutaj natrafiłem na wiele problemów, chciałbym poprzez poradniki ułatwić życie Polakom, którzy stawiają w Niemczech swoje pierwsze kroki. Nie wiem jak długo będę się w to „bawił”, ponieważ nagrywam filmy w wolnych chwilach, a na ich rewalizację potrzeba poświęcić naprawdę sporo czasu. Znajdziecie mnie na YouTubie na kanale #blacz
Zauważyłam, że wiele osób pozostawia pozytywne komentarze pod Twoimi filmami, ale są i tacy, którzy twierdzą, że robisz to wyłącznie dla fejmu. A są i tacy, którzy nazywają Cię hieną. Dlaczego? Jak jest naprawdę?
Jak jest naprawdę… Jeżeli ktoś uważa, że na YouTubie filmami o emigracji da się zarobić pieniądze, to niech sam spróbuje. Target jest zbyt wąski. Musiałby każdy jeden Polak żyjący w Niemczech obejrzeć co tydzień film, żeby dało się z tego żyć. A sami wiemy, jaka część naszego społeczeństwa emigruje najczęściej i gdzie ta część ma filmy edukacyjne. Oczywiście nie chcę tu nikogo obrażać, ale z własnego doświadczenia wiem, jak jest.
Na koniec, powiedz kilka słów o Twojej rodzinie i o tym, co jeszcze robisz w wolnych chwilach.
Pochodzę z małej miejscowości Świerczyniec w woj. śląskim. Mam żonę góralkę i córkę, która z krwi jest pół hanyska, pół góralka, Polka, urodzona w Niemczech w Pfalzu, czyli będzie Niemką i do tego pfälzer (coś jak Kaszuby albo Śląsk), także niezły mix. Ukończyłem studia licencjackie jako Specjalista do spraw zarządzania promocją lokalną i regionalną – nie wiem co to znaczy <żart> . W trakcie studiów byłem przewodniczącym samorządu studenckiego, w Polsce działałem czynnie w Ochotniczej Straży Pożarnej, a teraz jestem tu i też próbuję działać. Prowadzę grupę na FB – Polacy w DÜW i NW. Czasami próbuję grać na gitarze, jak mam czas to chodzę po górach z całą rodziną i zwiedzam.
Zapraszamy do obejrzenia najnowszego poradnika Kamila na temat szkoły zawodowej w Niemczech
https://youtu.be/h9qw62NTWDo