Przejdź do treści

Koronawirus pojawił się w Niemczech już w 2019 roku. Naukowcy dokonali odkrycia w dokumentacji medycznej

03/04/2023 07:55 - AKTUALIZACJA 04/04/2023 15:53
Koronawirus w Niemczech już w 2019 roku

Wiadomości z NiemiecKoronawirus mógł pojawić się w Niemczech już w 2019 roku. Naukowcy ze Szpitala Uniwersyteckiego Charité w Berlinie odkryli w starej dokumentacji medycznej zaskakującą wskazówkę dotyczącą prawdopodobnego „pacjenta zero”.
Czytaj także: Ważne zmiany w zwolnieniach lekarskich od 1 kwietnia 2023 roku

Po zakończeniu pandemii naukowcy skupiają się obecnie przede wszystkim na określeniu pochodzenia Covid-19. Obejmuje to nie tylko pytanie, czy wirus wydostał się z laboratorium, czy jego źródłem rzeczywiście był targ zwierząt w Wuhan, ale także kiedy i jak patogen SARS-CoV-2 przybył do Niemiec. Dotychczas zakładano, że „pacjentem zero” był pracownik Webasto z Górnej Bawarii, który zaraził się wirusem w styczniu 2020 roku podczas podróży służbowej do Chin. Dochodzenie przeprowadzone przez Szpital Uniwersytecki Charité w Berlinie rzuca jednak inne światło na sprawę.
Czytaj także: Teraz powikłania po szczepieniach przeciw Covid można zgłaszać poprzez specjalną infolinię

Koronawirus w Niemczech już w 2019 roku. Nowy „pacjent zero”

Zespół badaczy z wydziału radiologii berlińskiego Charité szukał dowodów na to, „że SARS-CoV-2 rozprzestrzenił się w Niemczech wcześniej niż oficjalnie potwierdzono”. W tym celu ponownie zbadano wyniki „tomografii komputerowych klatki piersiowej z grudnia 2019 roku”, jak mówi się w badaniu opublikowanym 24 marca 2023 roku. Tłem były dowody na to, że koronawirus rozprzestrzenił się we Włoszech i Francji już w grudniu 2019 r.

Zespół naukowców w końcu znalazł to, czego szukał, w dokumentacji medycznej 71-letniego mężczyzny. Był on leczony w Szpitalu Uniwersyteckim w Berlinie z powodu problemów z oddychaniem od 30 grudnia 2019 roku. Stan ogólny pacjenta systematycznie pogarszał się w ciągu siedmiu dni od przyjęcia do szpitala – poinformowano. Po przybyciu do kliniki senior wykazywał podwyższoną temperaturę, „rzężenie” podczas oddychania i niższe nasycenie tlenem.

U 71-latka zdiagnozowano wówczas „atypowe zapalenie płuc”, a jako patogeny rozważano również ewentualne wirusy – nic jednak nie znaleziono. Ponieważ jego stan był coraz gorszy, w końcu został zaintubowany na ponad pięć dni.
Czytaj także: ’Zakaz sprzedaży i wynajmu domów’. Unijna dyrektywa została zatwierdzona. Oto, od kiedy wejdzie w życie

Ponieważ płyn w jego pęcherzykach płucnych ustąpił, a wartości stanu zapalnego uległy poprawie, pacjent został wypisany ze szpitala po około miesiącu. Ostatecznie zmarł w kwietniu 2020 roku. Mężczyzna nie podróżował za granicę w okresie poprzedzającym zachorowanie – czytamy w badaniu.

Z perspektywy czasu „nacieki wykazywały charakterystyczny wygląd i wzór dystrybucji dla zapalenia płuc COVID-19” – stwierdzili badacze, gdy ponownie przyjrzeli się obrazom TK. „Biorąc pod uwagę wyniki tomografii komputerowej klatki piersiowej, jest prawdopodobne, że nasz pacjent jest jednym z najwcześniejszych przypadków COVID-19 w Niemczech. Przebieg kliniczny jest zgodny z tym przypuszczeniem” – brzmi wniosek z berlińskiej Charité.

„Wysokie parametry zapalne, które pacjent wykazywał sześć dni po hospitalizacji” mogły być spowodowane „superinfekcją bakteryjną” – przypuszczają. Dlatego przypadek „sugeruje, że COVID-19 rozprzestrzeniał się w Niemczech już w grudniu 2019 roku”.

Infranken.de, PolskiObserwator.de