Przejdź do treści

Makabryczny „hotel” w Gubinie. Koszmarne miejsce prowadziła Niemka z synem

14/11/2019 12:51 - AKTUALIZACJA 14/11/2019 14:01

– Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy i zapewniamy Was, że Wy również – powiedzieli dziennikarzom funkcjonariusze biorący udział w akcji. Fabrykę horroru, którą odkryto w Gubinie, prowadziła Niemka z synem. Jak się okazało kobieta miała problemy w Niemczech, były różne doniesienia na nią. W Polsce pod szyldem „Hotelu dla zwierząt” prowadziła fabrykę rozrodczą psów i kotów. W fermie jak z horroru znajdowało się ponad 300 zwierząt, poupychanych po kilkadziesiąt w boksach. Niektóre były chore i poranione – czytamy w Gazecie Lubuskiej.

Maud S. i jej syn pojawili się Stargardzie Gubińskim wiosną z zamiarem założenia hotelu dla psów i kotów. Kiedy urzędnicy w Gubinie poinformowali ich, że aby założyć tego typu działalność i uzyskać odpowiednie pozwolenie trzeba spełnić szereg wymogów prawnych matka z synem mieli im grozić. Sprawę szczegółowo opisała Gazeta Lubuska. – Kobieta zapewniała, że chce kupić ziemię, jednak tego nie zrobiła. Później chciała otworzyć podobne miejsce w kolejnej miejscowości – powiedział Zbigniew Barski, wójt gminy Gubin, na wniosek którego podjęto interwencję w „hotelu”. Czytaj dalej pod filmem

9 listopada na posesję zajmowaną przez Niemkę i jej syna przyjechali przedstawiciele z Biura Ochrony Zwierząt, SORZ – Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt, Inspekcja Weterynaryjna, policja, przedstawiciele z urzędu gminy Gubin oraz straż graniczna. Zastali miejsce jak z horroru. Kilkaset zwierząt, często poranionych, poupychanych było w ciasnych boksach. Wiele zwierząt miało niemieckie chipy. Właścicielka nie miała ani, licencji na prowadzenie działalności, ani dokumentów dotyczących liczby zwierząt i stanu ich zdrowia.
Jak podała Gazeta Lubuska Maud S. znana jest z prowadzenia nielegalnych farm rozrodczych psów i kotów. Podobną nielegalną hodowlę prowadziła w swoim ojczystym kraju. Ze swoich przestępczych interesów znana jest w niemieckim mieście Cottbus.

Kobieta i jej syn usłyszeli zarzut znęcania się nad zwierzętami – podała Gazeta Lubuska.

Źródło: GazetaLubuska.pl, PolskiObserwator.de