Polak stanął przed sądem w Mönchengladbach za kilkukrotne dźgnięcie 16-letniego Niemca. Prawa ręka ofiary prawdopodobnie nigdy nie wróci do pełnej sprawności.
26-letni Ernest S. zaatakował 16-latka w pociągu linii RE8 na trasie Brema – Hanower. Polak podszedł do nastolatka od tyłu i dźgnął go kilkakrotnie po czym spokojnie przeszedł do następnego wagonu. Cale zdarzenie zostało zarejestrowane przez monitoring. Nożownik został aresztowany na krótko po ataku.
16-latek został ciężko ranny i trafił na oddział intensywnej terapii, gdzie spędził trzy dni. Według lekarzy jego prawa ręka prawdopodobnie nigdy nie wróci do pełnej sprawności.
10 września Polak stanął przed sądem okręgowym w Mönchengladbach. Ciąży na nim zarzut usiłowania zabójstwa.
Nastolatek podczas procesu powiedział, że wszystko „stało się tak szybko” i że „nigdy wcześniej go (napastnika przyp. red.) nie widziałem”.
>> Zabójstwo polskiego kierowcy autokaru w Niemczech: Nożownik nie pójdzie do więzienia
Oskarżony nie zabrał głosu w sądzie. Śledczy ustalili, że w momencie popełnienia przestępstwa nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków. Przesłuchiwanie świadków ma potrwać jeszcze około tygodnia. Polak wrócił na ten czas do aresztu tymczasowego.
źródło: Bild.de