Niemcy szukają oleju słonecznikowego na Ebayu. Braki w sklepach sprawiły, że portale aukcyjne zapełniły się ofertami sprzedaży towarów deficytowych. Zaproponowane ceny zwalają z nóg – czytamy na Merkur.de
Prawdopodobnie już za kilka tygodni w Niemczech zabraknie oleju słonecznikowego. Według niemieckiego Związku Przemysłu Przetwórstwa Nasion Roślin Oleistych (Ovid) braki te spowodowane są wojną na Ukrainie. „Oczekuje się, że zapasy wystarczą na kilka tygodni”, powiedział w poniedziałek prezes Ovid – Gerhard Brankatschk – w rozmowie dpa. Obecnie wstrzymano dostawy z Ukrainy – najważniejszego dostawcy oleju słonecznikowego do Niemiec -> Czytaj więcej
Rzecznik Federalnego Związku Niemieckiego Handlu Spożywczego wezwał mieszkańców Niemiec do przemyślanych i rozsądnych zakupów. Jego zdaniem ludzie powinni powstrzymać się od robienia nieracjonalnych zapasów. “Podobnie jak na początku kryzysu pandemicznego, >>klienci powinni być solidarni i kupować produkty tylko w naprawdę potrzebnych ilościach<<” – mówił.
Niemcy szukają oleju słonecznikowego na Ebayu. Braki w sklepach
Na wielu półkach sklepowych w Niemczech już brakuje oleju słonecznikowego. Wiele osób decyduje się na poszukiwanie tego produktu w Internecie, a konkretniej na Ebayu. Portal aukcyjny zdążył już zapełnić się ofertami sprzedaży oleju słonecznikowego.
Niektóre osoby postanowiły wykorzystać pogłębiający się kryzys – „Płynne złoto” na portalu Ebay kosztuje nawet 30 euro za litr. Choć prawdopodobieństwo skorzystania przez kogoś z takiej oferty jest niezwykle niskie, to podobnych ogłoszeń nie brakuje.
Wśród nich znajdują się także oferty o ironicznym i żartobliwym zabarwieniu. Jeden ze sprzedawców wystawił na sprzedaż butelkę oleju słonecznikowego marki Kaufland zapełnioną do połowy, a samą ofertę opisał takimi słowami: „Ostatnie cenne krople oleju słonecznikowego. Oddam w dobre ręce. Warto być szybkim” Jednak zaproponowana cena 100 euro raczej nikogo nie przyciągnie.
Merkur.de, PolskiObserwator.de