Przejdź do treści

Niemcy: Przełomowe orzeczenie sądu odmieni życie opiekunek i pomocy domowych w Niemczech

24/06/2021 20:31 - AKTUALIZACJA 22/11/2023 16:55

Federalny Sąd Pracy w Erfurcie orzekł, że opiekunki i pomoce domowe z zagranicy, w tym z Polski mają prawo do płacy minimalnej.

Gotują, sprzątają, robią zakupy, pomagają swoim podopiecznym seniorom w codziennych czynnościach i dotrzymują im towarzystwa: 100 tys. opiekunów i pomocy domowych z zagranicy, w tym z Polski, pracuje w niemieckich domach.

W czwartek, 24 czerwca w Erfurcie, Federalny Sąd Pracy wydał przełomowe orzeczenie płacy minimalnej, które zdaniem ekspertów będzie miało wpływ na opiekę domową w Niemczech. Najwyżsi sędziowie pracy (5 AZR 505/20) orzekli, że pracownicy zagraniczni, którzy opiekują się osobami starszymi w domach podopiecznych lub są pomocami domowymi, mają prawo do ustawowej płacy minimalnej.

Płaca minimalna obowiązuje również za dyżury, podczas których opiekunowie, głównie kobiety, z których większość pochodzi z Europy Wschodniej, świadczą opiekę na żądanie – powiedział podczas rozprawy sędzia przewodniczący Rüdiger Linck. Wyjaśnił, że dyżur może również polegać na obecności opiekuna w domu podopiecznego „i jest on zasadniczo zobowiązany do pracy o każdej porze dnia i nocy, jeśli to konieczne”.

Czytaj także: Berlińscy naukowcy zapytali polskie opiekunki o warunki ich pracy. Opublikowano wyniki ankiety

Precedens w Federalnym Sądzie Pracy ustanowiła pracownica z Bułgarii, która opiekowała się w swoim berlińskim mieszkaniu starszą osobą przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Jej oficjalna umowa przewidywała czas pracy w wymiarze 30 godzin tygodniowo.

Powódka domagała się od swojego pracodawcy zaległego wynagrodzenia zgodnie z niemiecką ustawą o płacy minimalnej. Przez siedem miesięcy domagała się zapłaty prawie 43 000 euro minus niecałe 7000 euro netto już zapłacone.

Sędziowie federalni orzekli jednak, że rzeczywista wysokość zaległego wynagrodzenia powinna zostać ponownie zweryfikowana przez regionalny sąd pracy w Berlinie-Brandenburgii. Sprawę kobiety, która została zatrudniona jako „asystentka społeczna” w Bułgarii i wysłana do Niemiec w 2015 roku, skierowali z powrotem do Regionalnego Sądu Pracy.

źródło: Bild.de, PAP, PolskiObserwator.de