Przejdź do treści

Nowa norma emisji spalin w UE. Kierowcy w Niemczech zapłacą dodatkowo 150 euro

16/11/2022 13:44 - AKTUALIZACJA 14/12/2023 10:56
Nowa norma emisji spalin w UE

Wiadomości z Niemiec: Nowa norma emisji spalin w UE. Samochody osobowe i ciężarowe są głównym źródłem zanieczyszczeń. Transport drogowy odpowiada za około jedną piątą emisji w UE. To, ile może emitować zarejestrowany samochód, jest regulowane w UE i wkrótce zostanie zaostrzone.
Czytaj także: Miganie „długimi” w Niemczech jest dozwolone tylko w dwóch sytuacjach. Sprawdź, czy wiesz w jakich

Nowa norma emisji spalin w UE

Obecne przepisy dotyczące emisji spalin samochodowych w UE, znane jako norma Euro, mają zostać ponownie zaostrzone w nadchodzących latach. Ostatnio nowa norma Euro „6d” weszła w życie 1 stycznia 2020 r. Kolejnym krokiem jest wdrożenie normy Euro 7. Ale co dokładnie zmieni się dla kierowców i branży motoryzacyjnej?

Zasadniczo norma Euro ma na celu uregulowanie maksymalnego poziomu emisji spalin, które mogą wytwarzać w celu uzyskania homologacji w szczególności nowe modele samochodów. Nowe zasady są obecnie przygotowywane i mogą zostać jeszcze bardziej zaostrzone lub zmienione. Według ADAC, Komisja Europejska już zaproponowała niektóre nowe wartości graniczne.

Jeśli Komisja Europejska zatwierdzi obecną wersję, nowa norma Euro 7 dla samochodów osobowych i ciężarowych mogłaby zacząć obowiązywać od 1 lipca 2025 r. Nowe rejestracje ciężkich pojazdów użytkowych, będą objęte nową normą emisji spalin dopiero od 1 lipca 2027 r. Ale nawet od 2023 roku nastąpią pewne zmiany dla kierowców.

Do tej pory przepisy dotyczące emisji spalin w UE dla samochodów osobowych i dostawczych były inne niż dla ciężarówek i autobusów. Propozycje normy Euro 7 powinny określać wartości graniczne dla wszystkich pojazdów silnikowych. To, czy pojazd jest zasilany benzyną, olejem napędowym, energią elektryczną czy innymi paliwami, nie będzie mieć znaczenia.

Projekt Komisji Europejskiej przewiduje następujące zmiany

  • Zanieczyszczenia: Dotychczas ograniczono już tlenki azotu (NOₓ), tlenek węgla (CO), cząstki stałe i węglowodory. Teraz również zostanie ograniczony amoniak. W przypadku samochodów ciężarowych ograniczony ma być formaldehyd (CH₂O) i podtlenek azotu (N₂O). Bardzo drobne cząstki stałe mają być również ściślej regulowane.
  • Emisje z hamulców i opon: Całkowicie nowe są wartości graniczne emisji cząstek stałych z hamulców oraz zasady dotyczące emisji mikrocząsteczek plastiku z opon. Zasada ta dotyczyłaby wszystkich pojazdów – w tym pojazdów elektrycznych.
  • Wartości graniczne: Zanieczyszczenia spalin powinny być dostosowane do najniższego poziomu obowiązującej normy Euro 6, jak donosi auto24.de. Emisje azotu należy zatem ograniczyć do 60 mg/km w przypadku samochodów benzynowych i 80 mg/km w przypadku silników Diesla. Emisja tlenku węgla (CO) z silników benzynowych musi zostać zmniejszona o połowę do obecnego limitu 500 miligramów dla oleju napędowego.
  • Trwałość: Po raz pierwszy określono trwałość akumulatorów trakcyjnych do samochodów elektrycznych. W związku z tym pojemność akumulatora nie może spaść poniżej 80 proc. po pięciu latach lub 100 000 kilometrów. Po ośmiu latach lub 160 000 kilometrów nie powinien spaść poniżej 70 proc. W przypadku samochodów osobowych i dostawczych wymagania dotyczące trwałości powinny być podwojone w stosunku do normy Euro 6.
  • Ochrona przed manipulacją: Aby skutecznie zastosować się do propozycji, Komisja Europejska zamierza wprowadzić pokładowy system monitorowania (OBM). System ten ma rozpoznawać nadmierną emisję spalin i przekazywać ją bezpośrednio za pomocą połączenia bezprzewodowego w nowym samochodzie osobowym.

Kierowcy muszą sięgnąć głębiej do kieszeni: koszt nowej nowrmy Euro jest przedmiotem dyskusji

Większość propozycji dotyczy kierowców bardziej pośrednio. Ale jak to wygląda w życiu codziennym? Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Motoryzacyjnego (VDA) szacuje, że wymagania technologiczne dla proponowanej normy emisji spalin są bardzo kosztowne. VDA obawia się, że konsumenci mogą spodziewać się „znaczących podwyżek cen”. Jednak unijny komisarz do spraw wewnętrznych, Thierry Breton, odrzuca to twierdzenie – koszty nowego samochodu powinny wzrosnąć od 100 do 150 euro, a zatem mieściłyby się w granicach. W przypadku samochodów ciężarowych i autobusów dodatkowe koszty szacuje się na około 2700 euro.

źródło: ruhr24.de, PolskiObserwator.de