Pasażerowie rejsu EasyJet z Manchesteru do Alicante na długo zapamiętają swoją podróż do Hiszpanii oraz pasażera, który uratował im wakacje. Niecodzienne zdarzenie opisał Focus.de.
Na lotnisku w Manchesterze nic nie wskazywało na to, że będą problemy. Podróżni, w większości wczasowicze, zostali odprawieni i wpuszczeni na pokład EasyJeta, którym mieli dolecieć do słonecznej Hiszpanii. Maszyna i podróżni byli gotowi do lotu, jak się jednak okazało w samolocie brakowało najważniejszej osoby: pilota. W ciągu kilkudziesięciu sekund emocje na pokładzie przerodziły się ze skrajnego niezadowolenia w skrajną euforią, a wszystko za sprawą brytyjskiego pasażera, który zrobił coś bardzo zaskakującego. Czytaj dalej pod zdjęciem
Czytaj także:Absurdalna wpadka znanych linii lotniczych. Pomylili kraje. Michael Bradley znajdował się na pokładzie z żoną i synkiem. Podobnie jak większość pasażerów w Alicante miał zamiar spędzić urlop. Kiedy podano informację, iż lot może być opóźniony nawet kilka godzin, gdyż pilot nie stawił się do pracy, postanowił on wziąć ster sytuacji w swoje ręce – w dosłownym tego słowa znaczeniu.
– Mam przy sobie dowód tożsamości oraz licencję i jeśli Wam to odpowiada mogę natychmiast zastąpić nieobecnego pilota – powiedział mężczyzna w rozmowie telefonicznej wykonanej z pokładu EasyJet. Po 38 sekundach zasiadał już w kokpicie.
Jak się okazało Michael Bradley na co dzień pracuje jako pilot w EasyJet. Ponieważ miał przy sobie niezbędne dokumenty oraz ze względu na fakt, że od ostatniego jego lotu upłynęła wystarczająca długa przerwa EasyJet mógł zezwolić mu na wykonanie rejsu.
Bohaterskiego pasażera, który uratował wakacje podróżnikom z Manchesteru nagrodzono gromkimi oklaskami. Osobliwą sytuację jaka miała miejsce na pokładzie nagrała jedna z pasażerek i opublikowała na Facebooku.
Źródło: Focus.de, Facebook / Michelle Hannah Potts, Youtube / Caters Clips, PolskiObserwator.de