Przejdź do treści

Scholz odrzuca żądania Polski w sprawie reparacji wojennych. Poseł PiS: „Nie można odrzucić czegoś, co jeszcze nie wpłynęło”

07/09/2022 15:47 - AKTUALIZACJA 07/09/2022 15:47

Wiadomości z Niemiec: Scholz odrzuca żądania Polski ws. reparacji wojennych. W wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” powiedział, że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta. Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk odpowiedział na słowa kanclerza.

Scholz odrzuca żądania Polski ws. reparacji wojennych

Scholz odrzuca żądania Polski ws. reparacji wojennych

Olaf Scholz w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, który został opublikowany w środę, 7 września na pytanie czy wyjdzie naprzeciw żądaniom Polski, która domaga się 1,3 bln euro reparacji za straty poniesione w wyniku drugiej wojny światowej, odpowiedział, że „podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne, mogę zaznaczyć, że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym”.

1 września na Zamku Królewskim w Warszawie zaprezentowano raport, według którego Polska upomina się o 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł w ramach reparacji za straty poniesione podczas II wojny światowej. Odrzucając polskie roszczenia zapłaty, rząd federalny powołuje się na porozumienie dwa plus cztery* z 1990 r., dotyczące niemieckiej jedności w polityce zagranicznej. Stwierdzono również, że PRL zrzekła się dalszych reparacji w 1953 r. i kilkakrotnie to potwierdziła – podaje Tagesschau.

„Nie można odrzucić czegoś, co jeszcze nie wpłynęło”

Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, na pytanie postawione przez PAP w sprawie odrzucenia przez Niemcy żądań Polski odpowiedział, że „należy przede wszystkim podkreślić, że nie można odrzucić czegoś, co jeszcze nie wpłynęło”. „Nota dyplomatyczna w sprawie reparacji dopiero wpłynie do Niemiec, więc nie może być odrzucona przed wpłynięciem” stwierdził Mularczyk.

Polityk PiS podkreślił, że „cieszy to, że kanclerz Niemiec nie powołuje się już na zrzeczenie się reparacji. To jest postęp”. Zaznaczył, że „należy tu pochwalić kanclerza, że Niemcy nie chowają się za sfabrykowanym i formalnie nieistniejącym zrzeczeniem przez Sowietów”. Mularczyk podkreślił jednocześnie, że „zupełnie nie można zgodzić się z tym, że prawo międzynarodowe chroni zbrodnie wojenne”.

Poseł zaznaczył, że Polska nie była stroną porozumienia dwa plus cztery. – Dotyczyło ono zjednoczenia Niemiec, a nie kwestii reparacji. Natomiast nigdy Polska ani Niemcy nie zawarły żadnej umowy bilateralnej ani traktatu pokojowego, ani umowy likwidacyjnej skutków II wojny światowej. Także pan kanclerz myli się głęboko i jestem przekonany, że w trakcie tej dyskusji, która się toczy, a także po wpłynięciu noty dyplomatycznej, którą zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, ta sprawa zostanie jednak wyjaśniona i pan kanclerz zmieni zdanie – powiedział polityk.

O reparacje i odszkodowania za II wojnę światową walczyły także inne kraje

Grecja wyceniła swoje straty w 2019 roku na blisko 300 mld euro. Państwo greckie domaga się odszkodowania za zbrodnie i grabieże nazistów. Notę werbalną do niemieckiego MSZ przekazywał m.in. w 1965 roku grecki premier Jeorjos Papandreu. Po zjednoczeniu Niemiec, 1995 roku 10 listopada premier Andreas Papandreou bezskutecznie wezwał Niemcy do rozmów na temat niemieckiego długo wobec Grecji, wystosował do Berlina również m.in. notę werbalną. W odpowiedzi Berlin stale powtarza te same formuły: że sprawa jest uregulowana, zamknięta i nie ma na ten temat dyskusji.

W związku z postawą Berlina część mniejszych państw już wcześniej zarzuciła podobne inicjatywy, a przynajmniej nie jest o nich obecnie głośno – to m.in. Czechy, Węgry, Włochy, była Jugosławia.

* „Traktat 2+4” został podpisany przez Republikę Federalną Niemiec z USA, ZSRR, Francją i Wielką Brytanią, który zawarto przed zjednoczeniem RFN z Niemiecką Republiką Demokratyczną. Pomija on sprawę reparacji – co, jak się czasem komentuje, w ujęciu Niemiec ma jednocześnie rozwiązywać ich problem – zauważa PolskieRadio24.

źródło: Tagesschau, PolskieRadio24, PolskiObserwator.de