Przejdź do treści

Simon Milewski z Niemiec znalazł kartę kredytową Harrisona Forda

25/10/2021 22:36 - AKTUALIZACJA 22/11/2023 16:54

Simon Milewski to chłopak ze Stuttgartu, który zasłynął dzięki swojej uczciwości. Piszą o nim włoskie, niemieckie, amerykańskie, a także polskie media. Młody człowiek podczas spaceru po sycylijskiej plaży znalazł kartę kredytową. Zaniósł ją na miejscowy posterunek. Jakież było jego zdziwienie, kiedy okazało się, iż jej właścicielem jest gwiazdor Hollywoodu Harrison Ford! Aktor osobiście podziękował mu za uczciwość. Szczegóły przygody młodego Niemca opisał dziennik „Stuttgarter Nachrichten”. Czytaj dalej poniżej

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez DIE NEUE 107.7 (@dieneue1077)

Simon Milewski wyjaśnił dziennikarzom, że w czwartek „wśród małży, krabów i ręczników kąpielowych” znalazł na sycylijskiej plaży czarną kartę kredytową. Kiedy zobaczył na niej wyryte nazwisko „Harrison Ford” pomyślał, że karta jest fałszywa lub, że należy do imiennika znanego aktora. Niedługo po tym, jak zaniósł ją na miejscowy posterunek dowiedział się jednak, że karta należy do „prawdziwego” Harrisona Forda, gdyż przebywa on obecnie na Sycylii w związku ze zdjęciami do nowego filmu.

Poprosił więc policjantów, aby powiedzieli mu, gdzie może spotkać aktora, gdyż liczył, że ten zgodzi się na wspólne zdjęcie, w rewanżu za pomoc w odzyskaniu zgubionego przedmiotu. Czytaj dalej poniżej

 Polak o ksywie „Batman” uratował 22-latka z pożaru. Skacząc po balkonach wyciągnął go z płonącego mieszkania

Włoscy mundurowi wskazali 28-latkowi ze Stuttgartu restaurację, w której 79-letni gwiazdor Hollywood jadł z rodziną. Po krótkiej pogawędce marzenie Milewskiego spełniło się: mógł sobie zrobić wspólne selfie z Harrisonem Fordem.

Włoska agencja prasowa Ansa podała, że szefem posterunku, do którego przyniesiono zgubioną kartę Harrisona Forda jest Manfredi Borsellino, syn Paolo Borselino, sędziego walczącego z mafią, zamordowanego w 1992 roku pod domem swojej matki, wraz z pięcioma towarzyszącymi mu policjantami z ochrony.

Źródło: Stuttgarter Nachrichten, Ansa.it, PolskiObsertwator.de