
zdjęcie ilustracyjne
Wygląda na to, że życzenie pary młodej z Niemiec spełni się! Balon, do którego przyczepiony był bilecik z życzeniem przeleciał 700 km i … nie zgadniecie gdzie wylądował!
Fuks, szczęście, magia czy (nie)zwykły zbieg okoliczności? Odpowiedzi na to pytanie szukają z pewnością nowożeńcy, których balonik z kuponem na życzenie, niesiony wiatrem pokonał 695 km, aby wylądować w miejscowości Kochanów (sic!) na Dolnym Śląsku. Zdarzenie opisała Gazeta Wrocławska.
Pani Iwona Guszul, wałbrzyszanka, znalazła balonik w niedzielę podczas grzybobrania. Początkowo sądziła, że błyszcząca folia porzucona w lesie to śmieć, ale kiedy ją podniosła, zrozumiała, że to balon, z którego zeszło powietrze. Przyczepiona do niego karteczka w języku niemieckim informowała, że został on wypuszczony przez przyjaciół bardzo zakochanej w sobie Pary Młodej Kosta, Pati i Zoe z nadzieją, że ktoś go znajdzie, przeczyta życzenia i … odeśle je z powrotem. Jeśli tak się stanie, młodzi małżonkowie Tina i Matze będą żyli długo i szczęśliwie, a… nadawcy spełnią życzenie zakreślone na kuponie – wyjaśniono w dzienniku. -Całe szczęście, że znam niemiecki, bo gdyby kartka trafiła w ręce kogoś, kto nic by z tego nie zrozumiał, zabawa nie skończyłaby się happy endem – powiedziała w rozmowie z Gazetą Wrocławską pani Iwona.
Na życzeniach kuponie widniały trzy życzenia: butelka Proseco, zwariowany wieczór gier, wspólny grill, pomoc w przeprowadzce i jednorazowa opieka nad dzieckiem. To ostatnie zostało zakreślone przez nowożeńców i wygląda na to, że spełni się dzięki polskiej znalazczyni, która karteczkę odesłała nadawcom. Czytaj dalej pod zdjęciem

źródło zdjęcia: Gazeta Wrocławska
Miejscowość Kochanów, w której wylądował balonik położona jest w województwie dolnośląskim, w powiecie kamiennogórskim, w gminie Kamienna Góra.
Źródło: Gazeta Wrocławska, PolskiObserwator.de
Czytaj także:
‘To jest Jack Russell’! Żona przekonuje męża, że szczeniak dużo nie urośnie. Teraz waży 95 kg