
Alarm w niemieckim wojsku. Bundeswehra nie wie, gdzie jest milion rezerwistów. Niemcy znów mają problem z gotowością obronną. Choć setki tysięcy obywateli mają za sobą służbę wojskową, niemiecka armia nie jest w stanie się z nimi skontaktować. Sytuacja, którą opisał dziennik „Financial Times” oraz „Bild” zaskakuje i niepokoi. Powód okazuje się kuriozalny.

Związek Rezerwistów Bundeswehry bije na alarm – armia nie ma kontaktu z niemal milionem rezerwistów, którzy mogliby wzmocnić niemieckie siły zbrojne. Jak to możliwe? Przewodniczący organizacji Patrick Sensburg (CDU) w rozmowie z „Financial Times” przyznał wprost: „To absurd, ale nie możemy do nich dotrzeć”.
Wszystko przez zmiany w prawie, które skutecznie paraliżują działania armii. Czytaj dalej poniżej
Alarm w niemieckim wojsku. Bundeswehra nie wie, gdzie jest milion rezerwistów
Problem ma swoje źródło w decyzji z 2011 roku, kiedy to zawieszono obowiązkowy pobór do wojska. Wraz z tym krokiem Bundeswehra przestała gromadzić i aktualizować dane kontaktowe byłych żołnierzy. Nazwiska wprawdzie pozostały w bazach danych, ale adresy – już nie.
W efekcie niemieckie wojsko nie wie, gdzie mieszkają osoby zdolne do służby, jaki jest ich stan zdrowia i czy w ogóle byłyby gotowe wrócić w szeregi. To dotyczy także 93 tysięcy weteranów z Afganistanu, którzy – według Sensburga – mogliby odegrać kluczową rolę w odtwarzaniu zdolności obronnych. Przeczytaj także: Przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej w Niemczech: co to oznacza dla cudzoziemców i osób z podwójnym obywatelstwem Czytaj dalej poniżej
RODO ważniejsze niż bezpieczeństwo kraju?
Choć dane kontaktowe tych osób mogłyby przyczynić się do bezpieczeństwa kraju, Bundeswehra nie ma dostępu do rejestrów meldunkowych, które chronione są przepisami RODO i niemieckiego prawa. Co ciekawe – w innych przypadkach takie dane są udostępniane bez problemu.
„To absurd” – podkreślił Sensburg w rozmowie z „FT”. – „Ludzie po przeprowadzce otrzymują wezwanie do zapłaty opłat za radio, ale wojsko nie może nawet sprawdzić, gdzie są ich byli żołnierze”. Przeczytaj także: Niemiecka armia ogłosiła, ile zapłaci, tym którzy wstąpią w jej szeregi Czytaj dalej poniżej
Ministerstwo zapowiada działania
Niemieckie Ministerstwo Obrony zapowiedziało już, że analizuje możliwość pogodzenia przepisów o ochronie danych z potrzebami obronności kraju – informuje „Bild”. Szczególnie w kontekście nowego modelu służby wojskowej, który zakłada wznowienie ewidencji osób zdolnych do służby.
Przeczytaj także: Tysiące nastolatków otrzymuje pocztówki rekrytacyjne od wojska. Kontrowersyjna praktyka Bundeswehry budzi pytania Czytaj dalej poniżej
Związek Rezerwistów otrzymuje rocznie 24 miliony euro z budżetu federalnego na szkolenie i wsparcie byłych żołnierzy – zarówno zawodowych, jak i cywilnych ochotników. Zdaniem Sensburga organizacja ta mogłaby stać się solidnym zapleczem kadrowym. Ale na razie… nie wie, do kogo się zwrócić.